1 – Niedziela – 20.04.2025
2 – Co przeczytasz w „Niedziela 16/2025”
3 – Co przeczytasz w „Gość Niedzielny 16/2025”
Niedziela Zmartwychwstania Pańskiego
Czytanie pierwsze
(Dz 10,34a-37-43)
Gdy Piotr przybył do domu centuriona w Cezarei, przemówił: Przekonuję
się, że Bóg naprawdę nie ma względu na osoby. Wiecie, co się działo
w całej Judei, począwszy od Galilei, po chrzcie, który głosił Jan.
Znacie sprawę Jezusa z Nazaretu, którego Bóg namaścił Duchem Świętym
i mocą. Dlatego że Bóg był z Nim, przeszedł On dobrze czyniąc i
uzdrawiając wszystkich, którzy byli pod władzą diabła. A my jesteśmy
świadkami wszystkiego, co zdziałał w ziemi żydowskiej i w Jerozolimie.
Jego to zabili, zawiesiwszy na drzewie. Bóg wskrzesił Go trzeciego dnia i
pozwolił Mu ukazać się nie całemu ludowi, ale nam, wybranym uprzednio
przez Boga na świadków, którzyśmy z Nim jedli i pili po Jego
zmartwychwstaniu. On nam rozkazał ogłosić ludowi i dać świadectwo, że
Bóg ustanowił Go sędzią żywych i umarłych. Wszyscy prorocy świadczą
o tym, że każdy, kto w Niego wierzy, przez Jego imię otrzymuje
odpuszczenie grzechów.
Czytanie drugie
(Kol 3,1-4)
Jeśliście więc razem z Chrystusem powstali z martwych, szukajcie tego,
co w górze, gdzie przebywa Chrystus zasiadając po prawicy Boga. Dążcie
do tego, co w górze, nie do tego, co na ziemi. Umarliście bowiem i wasze
życie jest ukryte z Chrystusem w Bogu. Gdy się ukaże Chrystus, nasze
życie, wtedy i wy razem z Nim ukażecie się w chwale.
Psalm
(Ps 118,1-2.16-17.22-23)
REFREN: W tym dniu wspaniałym wszyscy się weselmy
Dziękujcie Panu, bo jest dobry,
bo Jego łaska trwa na wieki.
Niech dom Izraela głosi:
Jego łaska na wieki.
Prawica Pana wzniesiona wysoko,
prawica Pańska moc okazała.
Nie umrę, ale żył będę
i głosił dzieła Pana.
Kamień odrzucony przez budujących
stał się kamieniem węgielnym.
Stało się to przez Pana
i cudem jest w naszych oczach.
Aklamacja (1 Kor 5,7b-8a)
Chrystus został ofiarowany jako nasza Pascha. Odprawiajmy nasze święto w
Panu.
Ewangelia
(J 20,1-9)
Pierwszego dnia po szabacie, wczesnym rankiem, gdy jeszcze było ciemno,
Maria Magdalena udała się do grobu i zobaczyła kamień odsunięty od
grobu. Pobiegła więc i przybyła do Szymona Piotra i do drugiego ucznia,
którego Jezus kochał, i rzekła do nich: Zabrano Pana z grobu i nie
wiemy, gdzie Go położono. Wyszedł więc Piotr i ów drugi uczeń i szli
do grobu. Biegli oni obydwaj razem, lecz ów drugi uczeń wyprzedził
Piotra i przybył pierwszy do grobu. A kiedy się nachylił, zobaczył
leżące płótna, jednakże nie wszedł do środka. Nadszedł potem także
Szymon Piotr, idący za nim. Wszedł on do wnętrza grobu i ujrzał
leżące płótna oraz chustę, która była na Jego głowie, leżącą nie
razem z płótnami, ale oddzielnie zwiniętą na jednym miejscu. Wtedy
wszedł do wnętrza także i ów drugi uczeń, który przybył pierwszy do
grobu. Ujrzał i uwierzył. Dotąd bowiem nie rozumieli jeszcze Pisma,
które mówi, że On ma powstać z martwych.
Komentarz
Dać się odnaleźć Zmartwychwstałemu. Razem z kobietami pójść do
grobu, z Marią Magdaleną i matką Jakuba, i też nie bać się zostać
apostołem Jezusa. Maria Magdalena apostołka apostołów idzie z dobrą
nowiną do uczniów, chociaż nie od razu dadzą jej wiarę. Potrzeba nam
tej postawy Szymona Piotra, który wraca do siebie. Wrócić do siebie,
żeby siebie odzyskać. Odzyskać siebie przed Bogiem, żeby jutro, w
Niedzielę Zmartwychwstania, wziąć udział w biegu po wiarę, razem z
Szymonem Piotrem i Janem Ewangelistą, żeby nie bać się pojawić przez
pustym grobem. Nie ma go tutaj, zmartwychwstał. Żeby nie bać się
dołączyć do uczniom, którzy pójdą po południu do Emaus a Jezus
przeprowadzi ich przez Pisma i da się rozpoznać połamaniu chleba. Dać
się odnaleźć Zmartwychwstałemu, to zadanie, które staje przed nami.
Wrócić do siebie, żeby siebie odzyskać, żeby stanąć przed
Zmartwychwstałym i zobaczyć Jego chwalebne rany, które są dla nas
uzdrowieniem.
ks. Wenancjusz Zmuda
Co świętujemy w Wielkanoc?
Jak wielu z nas, Polaków, nie wierzy w Zmartwychwstanie? Według sondaży, mniej niż połowa. Za to więcej niż połowa wierzy w przeznaczenie. Z czego to wynika? Z braku wiedzy czy wiary?
Wspólna Wielkanoc
Od dawna dyskutuje się nad wspólną datą obchodzenia świąt Wielkiej Nocy przez wszystkich chrześcijan. Jak do tej pory – bezskutecznie.
Święta w rodzinie
Jeśli Jezus przynosi życie tam, gdzie była śmierć, to i w nasze rodziny może tchnąć nowe życie.
Był także nasz
Jako kardynał miał w Polsce swoją „katedrę”, przepadał za naszą kuchnią, a w trudnych dziejowych chwilach okazywał nam gesty solidarności. W 20. rocznicę wyboru Benedykta XVI na papieża pytamy o jego przesłanie do Polaków.
Ja z Panem Bogiem nie dyskutuję
Dla jednych był genialnym kompozytorem, dla innych – wzorem katolika. Są też tacy, dla których to… idealny kandydat na ołtarze.
Jerzy kontra smok
Nie był superbohaterem z komiksu, nie miał magicznej zbroi ani smoka na smyczy. A mimo to do dziś wzbudza respekt – nie tylko wśród wierzących.
Sytuacja jest groźna
Dystansowanie się wobec USA jest sprzeczne z interesem bezpieczeństwa Polski. W Berlinie i Paryżu panuje histeria, żeby wykorzystać okazję i pilnie budować iluzoryczną Europejską Unię Obrony – mówi dr Jacek Saryusz-Wolski, jeden z głównych negocjatorów przystąpienia Polski do Unii Europejskiej.
Dowody na Zmartwychwstanie
Jakie argumenty za powstaniem Jezusa z martwych znajdziemy w Biblii?
Nie od święta, ale codziennie
Wiara w Zmartwychwstanie nadaje sens mojemu życiu.
Nie zmarnować szansy
Może w te najbliższe święta udoskonalimy naszą listę życzeń o intencję codziennej miłości do tych, których, mając ich najbliżej, najbardziej ranimy.
Inaczej bym zwariował
Od kiedy myślę, wlecze się za mną tak jak list gończy moja nadzieja, że śmierć niczego we mnie nie skończy.
Czytamy Franciszka
Tylko Zmartwychwstały Chrystus, dając nam przebaczenie grzechów, otwiera drogę do odnowionego świata. Tylko On otwiera nam bramy życia, te bramy, które nieustannie zamykamy wojnami szerzącymi się w świecie.
Moi drodzy, podobnie jak podczas hospitalizacji, tak również teraz, w czasie rekonwalescencji, czuję „Boży palec” i doświadczam Jego troskliwego dotyku. W dniu Jubileuszu Chorych i Pracowników Służby Zdrowia proszę Pana, aby ten dotyk Jego miłości dosięgnął cierpiących i dodał otuchy tym, którzy się nimi opiekują. I modlę się za lekarzy, pielęgniarki, pielęgniarzy i wszystkich pracowników służby zdrowia, którzy nie zawsze otrzymują potrzebne wsparcie, by móc pracować w godnych warunkach, a niekiedy nawet stają się ofiarami agresji. Ich misja nie jest łatwa, dlatego winna być wspierana i szanowana. Żywię nadzieję, że odpowiednie środki będą przeznaczane zarówno na leczenie, jak i na badania naukowe, tak aby systemy opieki zdrowotnej były inkluzywne i wrażliwe na potrzeby najsłabszych i najuboższych (…). Módlmy się nadal o pokój na udręczonej Ukrainie, nękanej atakami, które skutkują licznymi ofiarami cywilnymi, wśród których są dzieci. To samo dzieje się w Strefie Gazy, gdzie ludzie są zmuszeni do życia w niewyobrażalnych warunkach, bez dachu nad głową, bez jedzenia, bez czystej wody. Niech ucichnie broń i zostanie wznowiony dialog; niech wszyscy zakładnicy zostaną uwolnieni, a ludności zostanie udzielona pomoc.
Miłosierdzie czy sprawiedliwość Boża?
Częstym błędem jest założenie, że albo Bóg kocha bezgranicznie i daruje nam przewinienia, albo wynagradza za dobro, a za zło karze. Albo jest miłosierny, albo sprawiedliwy. Założenie, że jedno wyklucza drugie, rodzi się z niewłaściwego rozumienia przymiotów Boga i prowadzi do tworzenia dwóch stających naprzeciw siebie obozów we wspólnocie Kościoła.
„Miłosierdzie” jest słowem, które we współczesnym życiu religijnym pojawia się coraz częściej. Nie brakuje jednak przeciwników tego trendu, którzy zarzucają, że porzucono np. w kaznodziejstwie mówienie o Bożej karze i wzywanie do ratowania swojej duszy. Zarzucają oni przy tym, że Bóg Miłosierny służy współczesnym kaznodziejom do usprawiedliwiania grzechów i „głaskania” grzeszników. Taki zarzut może wynikać z błędnego rozumienia Bożego miłosierdzia. Bóg nie jest pobłażliwy wobec grzesznika. Nigdzie w Piśmie Świętym nie przeczytamy, że Bóg przymyka oko na człowieka, który odstępuje od Bożego Prawa. Każdy zatem, kto głosi zdrową naukę na temat miłosierdzia Boga wobec człowieka, będzie wskazywał na żal za grzechy, a nade wszystko na potrzebę uznania swojej grzeszności i pragnienie nawrócenia. To człowiek podejmuje decyzję o przystąpieniu do sakramentu pokuty i pojednania, aby doświadczyć miłosierdzia. Nie zmienia to faktu, że to właśnie Bóg zawsze czyni pierwszy krok w kierunku człowieka. Nikt z ludzi nie musi zasłużyć sobie na Bożą miłość. Bóg pierwszy go kocha i jest to miłość bezwarunkowa.
Wybieram wiarę
Podczas gdy media głównego nurtu lansują modę na odejście od Kościoła, Scott i Kimberly Hahn, wybitni amerykańscy ewangelizatorzy, dają świadectwo swojego nawrócenia na wiarę katolicką.
Niedziela szczecińsko-kamieńska (Kościół nad Odrą i Bałtykiem)
Najlepsi z najlepszych
Znamy finalistów konkursu biblijnego służby liturgicznej w etapie diecezjalnym.
Wróćmy do nauk papieża
Ta rocznica to okazja, by powrócić do wydarzeń z udziałem Jana Pawła II, które zapadły w naszej pamięci, podzielić się przeżyciami związanymi z kontaktem z Ojcem Świętym, jego obecnością na Stolicy Piotrowej i w sercach Polaków.
Warszewskie przesłanie
Bardzo istotna w obecnych czasach jest troska o to, by to nauczanie św. Jana Pawła II dalej żyło, aby kontynuować przesłanie papieża – podkreśla ks. kan. Wiesław Kruczyński.
Zwycięzca śmierci
Modna stała się ostatnio publikacja sugerująca, że już niebawem ludzkość osiągnie… nieśmiertelność.
Autor tej tezy – Raymond Kurzweil – twierdzi, że postęp naukowy pozwoli nam konstruować mikroskopijne roboty, które krążąc w naszym krwiobiegu, będą go naprawiać. Nieśmiertelność jego zdaniem oznaczać będzie takie połączenie naszych mózgów ze sztuczną inteligencją, że nasza – nazwijmy ją dla odróżnienia „naturalną” – stanie się miliard razy lepsza. W jednym z wywiadów stwierdził, że oprócz ludzkiej kory mózgowej będziemy dysponować dodatkową, sztuczną. O Kurzweilu mówi się, że wiele rzeczy udało mu się przewidzieć, sam też przeprowadził przegląd swoich prognoz i stwierdził, że spośród 147, które sformułował w 1990 roku, aż 115 okazało się „całkowicie trafnych”. Przewidział między innymi, że komputer pokona człowieka w grze w szachy do 2000 roku. Przypomniały mi się w związku z tym stare obrazy przedstawiające śmierć grającą w szachy z ludźmi; na niektórych zamiast śmierci o duszę człowieka gra szatan, nie o samą grę jednak chodzi, raczej o nierównowagę sił. Bo czy człowiek zamieniony w cyborga wciąż będzie człowiekiem? Czy próby łapania w tej grze równowagi mają jakieś granice? Futurolog posługuje się przykładami już stosowanych rozwiązań – rozruszników serca i protez. Ma rację? Nie jestem naukowcem, nie wchodzę w dyskusję, choć widzę różnicę pomiędzy rozrusznikiem serca a sztucznym mózgiem. I właściwie nawet mi nie zależy na trafnych prognozach: pomyli się, czy nie? Od wieków, od starożytnych mitologii, ludzie nieśmiertelności pragnęli i pragną, a ja zawsze na Wielkanoc sobie o tych pragnieniach przypominam. Bo to one są tu chyba kluczowe. Jeśli przezwyciężenie odwiecznego przekleństwa śmierci ma oznaczać zrobienie ze mnie cyborga, to ja osobiście odmawiam. Za bardzo cenię możliwość bycia człowiekiem. Ze wszystkimi ludzkimi ograniczeniami.W grze w szachy o życie albo o duszę stawka jest naprawdę wysoka. O ile dobrze rozumiem te metafory, to jednak dusza w tym rankingu zajmuje wyższą pozycję. Bo jest nieśmiertelna, choć można jej oczywiście zaszkodzić, np. przez sam fakt angażowania się w takie gierki. Wiara w nieśmiertelność duszy w Noc Paschalną, w ten przesmyk poranka, w którym Chrystus opuścił grób, świętuje zwycięstwo. Bo i Zwycięzcą śmierci nazywamy Zmartwychwstałego. Świat zmieniał się przez dwa tysiące lat, które upłynęły od tamtego momentu, ludzie w Niego wierzyli lub nie, szukali alternatywnych rozwiązań, żeby poczuć się lepiej… To ludzkie. Warto jednak w którymś momencie zadać sobie pytanie: komu ja tak naprawdę ufam? Czy Zwycięzcy śmierci, czy tym, którzy wieszczą, że śmierć uda się pokonać technologią? To nie jest głupie pytanie, wręcz przeciwnie, każdego dnia nieświadomie na nie odpowiadamy przez podejmowanie codziennych wyborów. Bo wiara dotyczy nas całych. Nie tylko naszych krwiobiegów, choć we krwi warto ją mieć. I nie tylko naszych mózgów, jakkolwiek poprawionych przez naukę i technologię.
Drodzy Czytelnicy!
Znów światło wielkanocnego poranka budzi nas do życia! I to jest piękne, bo „nadzieja zawieść nie może”. Nie zawodzi, nie przemija, o ile wytrwale biec będziemy ku miejscu, w którym znajdziemy pusty grób, a Zmartwychwstały zawoła każdego z nas po imieniu. Obyśmy wszyscy usłyszeli Go wyraźnie i uwierzyli Mu, czego i Wam, i sobie życzymy! Radosnego świętowania!
Redakcja „Gościa Niedzielnego”
Świętowanie Wielkanocy można przedłużać, odprawiając Drogę Światła
Nabożeństwo Drogi Światła mówi o tym, że w centrum wiary chrześcijańskiej jest nie cierpienie, ale zmartwychwstanie.
Tak jak Maria Magdalena idą zobaczyć zmartwychwstałego Pana
Pierwsza Droga Marii Magdaleny odbyła się w 2021 roku. Od tamtej pory jest stałą wielkanocną propozycją duszpasterską w Środzie Śląskiej.
Akustyczna uciążliwość sumień. Komu przeszkadzają kościelne dzwony?
Dźwięk dzwonów niesie się nad Polską od tysiąca lat, wzywając do modlitwy, żegnając zmarłych i ogłaszając zmartwychwstanie Chrystusa. Jeśli to kogoś razi, to problem chyba tkwi w nim.
Pod koniec marca warszawscy radni z Platformy Obywatelskiej ogłosili projekt stanowiska, w którym wzywają rząd do obniżenia poziomu hałasu, jaki wolno emitować w miastach.
Czy Eucharystia jest owocem z drzewa życia?
W raju oprócz drzewa poznania dobra i zła rosło drzewo życia, którego owoce sprawiały, że człowiek żył wiecznie. Spotkałem się z metaforą opisującą krzyż Chrystusa jako drzewo życia. Czy Eucharystia jest owocem z drzewa życia? Jeśli tak, to dlaczego jej spożywanie nie gwarantuje życia wiecznego już na Ziemi? Rafał
Św. Wincenty a Paulo – dobry pasterz w czasach muszkieterów
400 lat temu, 17 kwietnia 1625 roku, św. Wincenty a Paulo założył Zgromadzenie Księży Misjonarzy. Ten francuski święty z czasów płaszcza i szpady uczy zaufania Bożej Opatrzności i służby najbardziej potrzebującym, a dzieła przez niego stworzone od początku są związane z Polską.
Prezydent Ruchu Focolari: Tegoroczna Wielkanoc jest wyjątkowa, ponieważ jest obchodzona tego samego dnia przez wszystkie Kościoły chrześcijańskie
O życiu w kraju pogrążonym w nieustannym konflikcie, ideale jedności i przyjmowaniu bólu innych mówi Margaret Karram, prezydent Ruchu Focolari.
„Myślałem jedynie o tym, by ukryć przed ciosem głowę”. Świadectwo, jak Bóg zamienia zranienia w perły
Byłem katowany – do tego stopnia, że przez długie lata nie odczuwałem bólu. Zdarzało mi się zasnąć w budzie dla psa, ale wszystkie te traumatyczne przeżycia dobry Pan Bóg przemienił w perły – opowiada ks. Mariusz Zaniewicz.
Czy III RP skończy jak I RP?
Wiele łączy XVIII-wieczną Rzeczpospolitą ze współczesną Polską. Naszym państwem rządzi chaos jak za króla Sasa.
Historia na ostrzu miecza. Szczerbiec – symbol królewskiej przeszłości
Od czasów Łokietka w swoich dłoniach trzymali go niemal wszyscy polscy królowie. W przeciwieństwie do legendarnego Excalibura króla Artura jest autentycznym mieczem koronacyjnym królów polskich.
Obniżka… zdrowia? Jak pacjenci odczują obniżenie składki zdrowotnej dla przedsiębiorców
Obniżenie składki zdrowotnej dla przedsiębiorców to miliardy złotych mniej w kasie NFZ. Co to oznacza dla pacjentów?
Pierwsza w Polsce wspólnota dla uzależnionych Ranczo Nadziei. Reportaż „Gościa”
Ranczo na poddaszu? Takie rzeczy tylko w Nysie. – Nasze życie to opowieść o nadziei wbrew nadziei – słyszę w pierwszej w Polsce wspólnocie dla uzależnionych Fazenda de Esperança.
Smartfon zmienia ciało i psychikę
Smartfony wręcz zrosły się z naszymi dłońmi i od lat zmieniają nas w wymiarach cielesnym, psychicznym i duchowym. To dobry sługa, ale zły pan.
Pięć lat uniesień i rozpaczy. O pierwszej miłości Marii Skłodowskiej
Upalne lato roku 1886 w Sopocie. Ona miała 19 lat, on skończył 20. Narodziła się miłość. Obiecał jej ślub. Uległ wobec sprzeciwu rodziców, bo panna nie miała posagu.
Wielki, ciężki i roztropny. Jaki był pierwszy król Polski?
Znamy nie tylko zalety i wady Bolesława Chrobrego, ale w przybliżeniu wiemy nawet, jak wyglądał. Poznajcie człowieka, który pokonał Niemców i Rusinów, a dokładnie tysiąc lat temu został pierwszym polskim królem.
Wróg publiczny numer 1. Jak komunistyczne władze usiłowały zniszczyć Kościół
Polska była jedynym krajem bloku sowieckiego, w którym mógł swobodnie działać Kościół katolicki – to jedno z największych kłamstw dotyczących najnowszej polskiej historii.
Bp Kawa ze Lwowa: Najgorsze jest powszechne zmęczenie wojną. Żyjemy jednak nadzieją, że ta noc kiedyś się skończy
Jak katolicy z Ukrainy czekają na Wielkanoc, mówi bp Edward Kawa.
O. Ziółek, misjonarz na Syberii: Pan Jezus już zbawił świat. Ukraińców, Rosjan i Polaków. Tak, to jest Wielkanoc!
O tym, co Rosjanie myślą o wojnie z Ukrainą i jak nie poddać się nienawiści oraz okazywać paschalną radość, mówi o. Wojciech Ziółek SJ.
Ból to lampka ostrzegawcza organizmu
Ból, choć budzi w nas najgorsze skojarzenia, spełnia bardzo ważną funkcję w organizmie.
Jan Paweł II i Ronald Reagan w walce z komunizmem
W czerwcu 1982 r. prezydent Ronald Reagan odwiedził Watykan, by spotkać się z papieżem Polakiem.
1953. Walka o nadzieję
Znakomity dokument Marka Jagielskiego opowiada o Mistrzostwach Europy w boksie, które odbyły się w 1953 roku w Warszawie.
Kawa, manakish i haft. Polska pomoc w sercu palestyńskiego kryzysu
Sytuacja życiowa ludzi na Zachodnim Brzegu Jordanu pogarsza się z dnia na dzień. Z pomocą przychodzi prowadzony od lat przez Caritas Polska program Rodzina Rodzinie.
„Posłańcy Zmartwychwstania” na płótnie z XIX wieku
Kompozycja obrazu oparta jest na przeciwstawieniu dwóch światów – tych, którzy kochali Chrystusa, i tych, którzy pozostali poganami. Granicę między tymi światami wyznacza blask wschodzącego słońca.
Nie nasza kompetencja
Prawo człowieka do życia nie zależy od łaski tych, którzy zdążyli się już urodzić.
Znam bardzo uczynną i życzliwą kobietę. Ma na imię Grażyna. Przed laty koleżanka zapieniła się przy niej, komentując postulat zakazu aborcji „dzieci z gwałtu”. Jazgotała zawzięcie aż do chwili, gdy usłyszała spokojne: „Ja jestem takim dzieckiem”. Tamtą zatkało, a Grażyna zapytała: „Wolałabyś, żeby mnie nie było?”.
Na to pytanie powinien odpowiedzieć każdy człowiek.
– Nie no, my nic do niej nie mamy. My tylko jesteśmy za prawem do przerywania ciąży w konsekwencji gwałtu – zakrzykną zapewne oponenci.
A jaka to różnica? Gdyby matka mojej znajomej „przerwała ciążę”, jej córka nie byłaby ani moją, ani niczyją znajomą. Kto uśmierca dziecko w fazie prenatalnej, tym samym zabija całą jego przyszłość: dzieciństwo, młodość, wiek dojrzały i starość. Morduje wszystko to, kim ten człowiek miał być: jego talenty, możliwości, relacje, może małżeństwo, jakie miał zawrzeć, i rodzinę, jaką miał założyć. Uśmierca niepowtarzalny dar, jakim ten człowiek miał być dla świata.
„Ale to takie małe, zlepek komórek” – mówią ludzie. I to ma coś usprawiedliwiać?
Z punktu widzenia prostej logiki uśmiercenie maleństwa jest nawet gorsze niż pozbawienie życia dorosłego, bo ten coś już zdobył i coś światu dał. Nie bez powodu Kościół surowiej traktuje aborcję niż zabójstwo dorosłego, bo za to pierwsze jest ekskomunika, a za drugie nie.
Piszę o tym zainspirowany wypowiedzią Sławomira Mentzena na temat aborcji. „Uważam to za bestialstwo i nie powinno się zabijać niewinnych dzieci, nawet jeżeli to niewinne dziecko sprawia komuś wielką traumę” – powiedział kandydat na prezydenta w Kanale Zero. Na pytanie o to, co by zrobił, gdyby córka jego brata zaszła w ciążę po zgwałceniu przez pedofila, wyraził przekonanie, że jego „brat zrobiłby wszystko, żeby to dziecko wyrosło na porządnego człowieka”. Jasna i uczciwa odpowiedź. I jedyna właściwa, bo prawo ludzi do życia nie zależy od tego, kim jest ich ojciec, od tego, czy ktoś sobie ich życzy, ani od tego, jakie emocje towarzyszą ich pojawieniu się.Oczywiście wybuchła awantura. Wiadomo – zagłuszanie sumienia wymaga hałasu.
KRÓTKO:
Konfederacja biskupów
Prezydium Konferencji Episkopatu Polski skierowało 17 lutego pytanie do Prezesa Rady Ministrów, dlaczego do tej pory w Dzienniku Ustaw nie opublikowano wyroku Trybunału Konstytucyjnego RP z 27 listopada 2024 r. Chodzi o orzeczenie, w którym TK stwierdził nielegalność i niekonstytucyjność rozporządzenia ministra edukacji z 26 lipca 2024 r. w sprawie warunków i sposobu organizowania nauki religii w publicznych przedszkolach i szkołach. List z Kancelarii Premiera dotarł 24 marca, a więc prawie po miesiącu. Nie zawierał wprawdzie odpowiedzi na żadne z pytań zadanych premierowi Donaldowi Tuskowi, a jedynie nic nieznaczące ogólniki, ale za to był ciekawie zaadresowany: „Konfederacja Episkopatu Polski”. W sumie dobrze, bo dzięki temu znalazło się w tym liście przynajmniej coś interesującego.
Prymat Boga
Najpoważniejszą przyczyną kryzysu, który wstrząsa Kościołem, jest „odbieranie Bogu prymatu w liturgii”.
Niewidzialni
Można mieć podejrzenia graniczące z pewnością, że systemowo w pomaganiu jesteśmy mistrzami świata.
Znak wierności
Państwo powstaje, by chronić życie, działa – by życie było lepsze.
Zastanawiam się często, jaki obraz historii wyrażają potoczne stwierdzenia „w tamtym systemie”, „transformacja ustrojowa” itp. PRL nie był przecież „systemem politycznym” czy „ustrojem” Państwa Polskiego. Był państwem kolaboracyjnym, strukturą władzy mającą nie tylko utrzymywać Polskę w zależności od Związku Sowieckiego, ale i metodycznie deformować świadomość polityczną i historyczną Polaków. Tak ta struktura władzy została zaprojektowana; wszystko dobre, co się w tym czasie działo – działo się wbrew temu systemowemu zamiarowi. Bo oczywiście narzucenie go Polsce nie oznaczało, że Polski wtedy nie było. Od momentu swego Chrztu była zawsze. Wszak – jak wyznajemy w hymnie „Boże, coś Polskę” – Pan „wśród samych nieszczęść pomnażał jej sławę”.
Nie sądzę więc, że ci, którzy fakt niepodległości, odzyskania państwa, sprowadzają do „zmiany ustroju” – akceptują PRL. Określenia, których machinalnie używają, sugerują raczej indyferentyzm, nie relatywizm. Jest to smutny znak niewielkiej wagi, jaką przywiązujemy do faktu odzyskania państwa. Znak tego, że czekając na wolność (narodu), nie zawsze czekaliśmy na własne państwo. Ono miało być tylko tej wolności pochodną.
Tymczasem taka perspektywa jest z zasady bardzo ułomna i błędna. Polska powstała i przetrwała, bo przeszło pół wieku po Chrzcie ukoronowała swoją suwerenność. Jej jedność przez dwa wieki podziałów dzielnicowych utrzymała jedność dynastii. Podtrzymywała ją, oparta na metropolii gnieźnieńskiej, jedność polskiego Kościoła, ale ją również zawdzięczamy polskiemu państwu. A niedole narodu w ciągu ostatnich trzech wieków były najczęściej pochodną państwa upadku. Bo to przez Państwo Polskie możemy, lepiej lub gorzej, kształtować nasz wspólny zbiorowy los.
Tegoroczny Narodowy Marsz Życia będzie poświęcony i przyszłości narodu (której nie ma jeśli naród nie przekazuje życia), i państwu – które tysiąc lat temu, gdy Bolesław Chrobry został królem, ukoronowało swoją suwerenność, i przede wszystkim sensowi jego istnienia, bo jak uczył Arystoteles, państwo powstaje, by chronić życie, a działa – by życie było lepsze.
Marsz odbędzie się w czasie podwójnie szczególnym – tysiąc lat po wielkanocnej koronacji pierwszego króla Polski i w 20. rocznicę śmierci św. Jana Pawła II (papież zmarł przecież w wigilię Niedzieli Miłosierdzia). Rok temu Narodowy Marsz Życia stał się wielką manifestacją polskiej wierności. Dziesiątki tysięcy ludzi swoją solidarnością i radością zaprzeczyło twierdzeniom, że Polska zapomniała o wojtyliańskim dziedzictwie, że wartości, na których chcieliśmy odbudować niepodległość, odeszły wraz z Janem Pawłem II. To była demonstracja nie tylko obecności, ale i odpowiedzialności za przyszłość.
Narodowy Marsz Życia był więc i będzie najlepszą odpowiedzią na często powtarzane pytanie: co możemy zrobić, by Polska dochowała wierności chrześcijańskiemu powołaniu swej suwerenności?
Każdy z nas może zrobić tylko tyle, co może jeden człowiek, jedna rodzina, jedna wspólnota. Ale wszyscy możemy przyjść, przyjechać, pokazać naszą solidarność odpowiedzialności i nadziei. I niech nas zobaczą!
Narodowy Marsz Życia wyruszy w niedzielę 27 kwietnia o 12.30 z placu Zamkowego w Warszawie. Wcześniej, o godz. 11.00, zostaną odprawione Msze św. w katedrach warszawskiej i praskiej. Patronat nad marszem objęła Konferencja Episkopatu Polski, a pobłogosławili mu abp Adrian Galbas, metropolita warszawski, i bp Romuald Kamiński, ordynariusz warszawsko-praski.
Pracowity, niezwykle skromny, uczynny, pobożny… Św. Konrad z Parzham
Kucharze musieli ukrywać przed nim jedzenie, żeby nie wyniósł biednym wszystkiego. Ten prosty furtian był pierwszym niemieckim świętym kanonizowanym od czasów reformacji.