1 – Niedziela – 29.06.2025
2 – Co przeczytasz w „Niedziela 26/2025”
3 – Co przeczytasz w „Gość Niedzielny 26/2025”
Uroczystość świętych Apostołów Piotra i Pawła
Czytanie pierwsze
(Dz 12,1-11)
W owych dniach Herod zaczął prześladować niektórych członków
Kościoła. Ściął mieczem Jakuba, brata Jana, a gdy spostrzegł, że to
spodobało się Żydom, uwięził nadto Piotra. A były to dni
Przaśników. Kiedy go pojmał, osadził w więzieniu i oddał pod straż
czterech oddziałów, po czterech żołnierzy każdy, zamierzając po
Święcie Paschy wydać go ludowi. Strzeżono więc Piotra w więzieniu, a
Kościół modlił się za niego nieustannie do Boga. W nocy, po której
Herod miał go wydać, Piotr, skuty podwójnym łańcuchem, spał między
dwoma żołnierzami, a strażnicy przed bramą strzegli więzienia. Wtem
zjawił się anioł Pański i światłość zajaśniała w celi. Trąceniem
w bok obudził Piotra i powiedział: „Wstań szybko!”
Równocześnie z rąk Piotra opadły kajdany. „Przepasz się i włóż
sandały!” – powiedział mu anioł. A gdy to zrobił, rzekł do niego:
„Narzuć płaszcz i chodź za mną!” Wyszedł więc i szedł za
nim, ale nie wiedział, czy to, co czyni anioł, jest rzeczywistością;
zdawało mu się, że to widzenie. Minęli pierwszą i drugą straż i
doszli do żelaznej bramy, prowadzącej do miasta. Ta otwarła się sama
przed nimi. Wyszli więc, przeszli jedną ulicę i natychmiast anioł
odstąpił od niego. Wtedy Piotr przyszedł do siebie i rzekł: „Teraz
wiem na pewno, że Pan posłał swego anioła i wyrwał mnie z ręki Heroda
i z tego wszystkiego, czego oczekiwali Żydzi”.
Czytanie drugie
(2 Tm 4,6-9.17-18)
Najmilszy: Krew moja już ma być wylana na ofiarę, a chwila mojej
rozłąki nadeszła. W dobrych zawodach wystąpiłem, bieg ukończyłem,
wiarę ustrzegłem. Na ostatek odłożono dla mnie wieniec
sprawiedliwości, który mi w owym dniu odda Pan, sprawiedliwy Sędzia, a
nie tylko mnie, ale i wszystkim którzy umiłowali pojawienie się Jego.
Pospiesz się, by przybyć do mnie szybko. Pan stanął przy mnie i
wzmocnił mię, żeby się przeze mnie dopełniło głoszenie Ewangelii i
żeby wszystkie narody je posłyszały; wyrwany też zostałem z paszczy
lwa. Wyrwie mię Pan od wszelkiego złego czynu i wybawi mię, przyjmując
do swego królestwa niebieskiego; Jemu chwała na wieki wieków. Amen.
Psalm
(Ps 34,2-9)
REFREN: Od wszelkiej trwogi Pan Bóg mnie wyzwolił
Będę błogosławił Pana po wieczne czasy,
Jego chwała będzie zawsze na moich ustach.
Dusza moja chlubi się Panem,
niech słyszą to pokorni i niech się weselą.
Wysławiajcie razem ze mną Pana,
wspólnie wywyższajmy Jego imię.
Szukałem pomocy u Pana, a On mnie wysłuchał
i wyzwolił od wszelkiej trwogi.
Spójrzcie na Niego, a rozpromienicie się radością,
oblicza wasze nie zapłoną wstydem.
Oto biedak zawołał i Pan go usłyszał,
i uwolnił od wszelkiego ucisku.
Anioł Pański otacza szańcem bogobojnych,
aby ich ocalić.
Skosztujcie i zobaczcie, jak Pan jest dobry,
szczęśliwy człowiek, który znajduje w Nim ucieczkę.
Aklamacja (Mt 16,18)
Ty jesteś Piotr – Opoka, i na tej Opoce zbuduję mój Kościół, a bramy
piekielne go nie przemogą.
Ewangelia
(Mt 16,13-19)
Gdy Jezus przyszedł w okolice Cezarei Filipowej, pytał swych uczniów:
„Za kogo ludzie uważają Syna Człowieczego?”
A oni odpowiedzieli: „Jedni za Jana Chrzciciela, inni za Eliasza,
jeszcze inni za Jeremiasza albo za jednego z proroków”. Jezus
zapytał ich: „A wy za kogo Mnie uważacie?”. Odpowiedział
Szymon Piotr: „Ty jesteś Mesjasz, Syn Boga żywego”. Na to Jezus
mu rzekł: „Błogosławiony jesteś, Szymonie, synu Jony. Albowiem
ciało i krew nie objawiły ci tego, lecz Ojciec mój, który jest w
niebie. Otóż i Ja tobie powiadam: Ty jesteś Piotr Opoka, i na tej opoce
zbuduję mój Kościół, a bramy piekielne go nie przemogą. I tobie dam
klucze królestwa niebieskiego: cokolwiek zwiążesz na ziemi, będzie
związane w niebie, a co rozwiążesz na ziemi, będzie rozwiązane w
niebie”.
Komentarz
Nie zrozumiesz siebie bez Chrystusa
Jan Paweł II powiedział w czasie swojej pierwszej podróży do Polski,
że człowiek nie może siebie zrozumieć bez Chrystusa. Może tę samą
prawdę wyraża dzisiejsza Ewangelia? Szymon Piotr najpierw odkrywa
tożsamość Jezusa, a potem Jezus odkrywa mu jego tożsamość. A poznanie
swojej tożsamości jest tak ważne dla człowieka! Bez tego życie nie
jest prawdziwym życiem. Bez tego człowiek właściwie „błąka
się” po świecie, nie wiedząc, dokąd idzie.
Warto więc poznawać Jezusa. Warto osobiście „odkryć Go”. Kto
pozna Jezusa, ten bardzo dużo zrozumie. Mnóstwo spraw, dotąd trudnych i
niezrozumiałych, stanie się prostymi i jasnymi.
o. Mieczysław Łusiak SJ
Odpuść nam…
Jak Bóg odpowiada na prośbę o przebaczenie?
Jedna z próśb w modlitwie Ojcze nasz zawiera błaganie o odpuszczenie win. Tylko Bóg, który w Jezusie Chrystusie umarł na krzyżu, by odkupić wszystkie grzechy wszystkich ludzi wszystkich czasów, może odpowiedzieć i zrealizować tę prośbę. Umarł na krzyżu za grzeszników i zmartwychwstał dla ich usprawiedliwienia. Już w czasie swojej ziemskiej działalności Jezus często odpuszczał grzechy, co oburzało „świętych” i pobożnych Żydów (zob. Łk 7, 39; Mk 2, 7). Pytali: „Któż może odpuścić grzechy?” (Łk 5, 21). Paralityka, który chorował od 38 lat, pouczył: „Nie grzesz już więcej, aby ci się coś gorszego nie przydarzyło” (J 5, 14). To stwierdzenie musiało być szokujące, bo czy mogą być gorsze doświadczenie lub niewola niż bycie niewładnym przez większość swojego życia? To tylko pokazuje, jak niebezpiecznym i poważnym problemem są grzech oraz jego konsekwencje, a także dlaczego w Modlitwie Pańskiej Jezus nauczył nas prosić o jego odpuszczenie.
Pokój jest zwycięstwem wszystkich
Nie wolno nam przestać domagać się pokoju, wołać o pokój, modlić się o pokój. On nie jest pustą ideą, mrzonką – jest realnym stanem możliwym do osiągnięcia.
Serce Maryi
Niepokalane Serce Maryi zostało otwarte dla nas na Kalwarii słowami umierającego Jezusa: „Niewiasto, oto syn Twój”.
Kosmos po chrześcijańsku
O odwiecznej fascynacji wszechświatem i chrześcijańskim spojrzeniu na eksplorację kosmosu rozmawiamy z ks. dr. Pawłem Tamborem, zajmującym się filozofią i metodologią fizyki, w szczególności kosmologii współczesnej.
Tylko Józek mnie bronił
Mija 25 lat od śmierci ks. prof. Józefa Tischnera, przyjaciela i bliskiego współpracownika św. Jana Pawła II.
O sztuce stawiania granic
Życie rodzinne to podróż pełna emocji, radości, ale też napięć, chorób, zmęczenia i prób.
Czytamy Leona XIV
Dziś, bardziej niż kiedykolwiek, ludzkość woła i błaga o pokój. Jest to wołanie o odpowiedzialność i rozsądek, które nie może zostać zagłuszone przez zgiełk broni i retoryczne słowa, podżegające do konfliktu.
Jezus nie jest murem, który oddziela, lecz drzwiami, które jednoczą. Trzeba trwać w Nim i odróżniać rzeczywistość od ideologii. Drodzy bracia i siostry, także dzisiaj idee mogą doprowadzać do szaleństwa, a słowa mogą zabijać. Natomiast ciało jest tym, z czego wszyscy jesteśmy stworzeni; jest tym, co wiąże nas z ziemią i innymi stworzeniami. Ciało Jezusa trzeba przyjmować i kontemplować w każdym bracie i siostrze, w każdym stworzeniu. Wsłuchajmy się w wołanie ciała, usłyszmy, jak cierpienie innych wzywa nas po imieniu. Przykazaniem, które otrzymaliśmy od początku, jest przykazanie wzajemnej miłości. Jest ono zapisane w naszym ciele wcześniej niż w jakimkolwiek prawie.
Dlaczego lipiec jest poświęcony Krwi Chrystusa?
W duchowości katolika bardzo ważną rolę spełnia odmawianie litanii – w maju do Matki Bożej, a w czerwcu do Najświętszego Serca Pan Jezusa. W tych miesiącach zatrzymujemy się przy Sercu Maryi i Sercu Jezusa. W lipcu natomiast wielu z nas odmawia każdego dnia Litanię do Najdroższej Krwi Chrystusa Pana. W ten sposób przypominamy sobie, że zostaliśmy odkupieni Jego Krwią.
Mój Kościół
Dnia 8 maja z komina Kaplicy Sykstyńskiej wydobył się biały dym, a następnie z balkonu Bazyliki św. Piotra w Watykanie kardynał protodiakon ogłosił zebranym na placu św. Piotra i całemu światu wielką radość: „Mamy papieża!”. Wkrótce okazało się, że kard. Robert Prevost, wybrany przez kolegium kardynalskie na 267. następcę św. Piotra, przybrał imię: Leon XIV. Co chciał nam przez to powiedzieć? Trudno jednoznacznie odpowiedzieć na to pytanie, ale z pewnością imię to odsyła nas do dziedzictwa wielu wybitnych papieży.
Bóg umie płakać
Bóg jest w tym wszystkim, co nas przytłacza i przerasta. Bo jest prawdziwy. Co najwyżej my Go nie rozumiemy.
Cichy wróg mężczyzn
Rak prostaty to jeden z najczęstszych nowotworów u mężczyzn. Każdego roku w Polsce diagnozuje się go u 15-20 tys. pacjentów. – Profilaktyka może uratować życie, a nowoczesna diagnostyka i mało inwazyjne leczenie pomagają zachować jego jakość – mówi dr Jan Powroźnik.
Testament Polski niepodległej
Koniec wojny przyniósł definitywny kres struktur Polskiego Państwa Podziemnego, które w łączności z Rządem RP na emigracji przez 5 lat sprawowało realną władzę nad wieloma sferami życia okupowanego kraju oraz organizowało opór.
Rozpad struktur państwa podziemnego w latach 1944-45 był jednym z bolesnych skutków polityki Stalina zmierzającej do narzucenia Polsce komunistycznej dyktatury. Wraz z wkraczaniem Armii Czerwonej na wschodnie kresy II RP, w czasie akcji „Burza”, rozpoczął się dramat żołnierzy AK i cywilnych struktur państwa podziemnego, delegatur powiatowych i wojewódzkich, które tworzyły jego administrację.
Po upadku powstania w Warszawie, wraz z natężeniem polowania na żołnierzy i działaczy podziemia oraz coraz większym zagrożeniem dekonspiracją, gen. Leopold Okulicki zdecydował 19 stycznia 1945 r. rozwiązać AK, by uchronić żołnierzy przed represjami. Czerwony terror trwał jednak nadal i nie pozwalał ludziom wyjść bezpiecznie z lasu.
Na dodatek konferencja w Jałcie podzieliła polskie elity. Jej rozwiązania zdecydowanie odrzucili Rząd RP na emigracji oraz dowódca 2. Korpusu gen. Władysław Anders – widzieli w nich kolejny rozbiór Polski oraz drogę do narzucenia krajowi rządów kontrolowanych przez Kreml. Zapowiedź wolnych wyborów do Sejmu Ustawodawczego bez kontroli międzynarodowej, w warunkach faktycznej okupacji przez Sowiety, uznano w tych środowiskach za fikcję. Generał Anders rozważał nawet protest przeciw Jałcie w postaci wycofania żołnierzy 2. Korpusu z frontu we Włoszech.
Filary Kościoła
Dzieliło ich prawie wszystko, łączyło jedno – miłość do Chrystusa i Jego Ewangelii.
Kościół powszechny 29 czerwca obchodzi uroczystość Świętych Apostołów Piotra i Pawła. Pierwszego z nich Jezus nazwał „Opoką” – skałą, drugiego zaś powołał na apostoła narodów.
Tradycja chrześcijańska wspomina, że byli zupełnie różni. Piotr był prostym rybakiem z Kafarnaum, Paweł – uczonym w Piśmie, obywatelem rzymskim z Tarsu.
Obaj opowiedzieli się za Jezusem i otrzymali nowe imiona. Szymon stał się Piotrem – Kefasem („Skałą”), na której Chrystus zbudował Kościół. Szaweł zaś po nawróceniu – Pawłem (Paulus, czyli mały), by okazać w ten sposób swoją pokorę.
Niedziela szczecińsko-kamieńska (Kościół nad Odrą i Bałtykiem)
Świadectwo wiary
To nie tylko religijna tradycja, ale głębokie duchowe przeżycie, które przypomina nam o obecności Boga w naszym codziennym życiu – podkreślił abp Wiesław Śmigiel podczas centralnych obchodów uroczystości Najświętszego Ciała i Krwi Jezusa Chrystusa w Szczecinie.
Serca pełne dziękczynienia
Eucharystia źródłem nadziei – takie hasło przyświecało dzieciom, ich rodzicom i opiekunom pielgrzymującym do sanktuarium Dzieci Fatimskich w Szczecinie.
Stół pokoju
W ramach przygotowań do XII Zjazdu Gnieźnieńskiego szczecińska fraternia świeckich dominikanów zorganizowała stół pokoju o nauczaniu religii i etyki w szkole. Główny cel: życzliwie nawzajem się wysłuchać, by zrozumieć różne punkty widzenia.
Drużyna Augustyna
Trzeba przyznać rację podsumowującej interpretacji tradycji platońskiej Augustyna: gdzie wyklucza się Boga, tam obowiązuje zasada bandy zbójców.
Józef Ratzinger „mówił świętym Augustynem”. Robił to tak perfekcyjnie, że można by w pewnym sensie powiedzieć, iż uaktualnił tego świętego do realiów XXI wieku w najbardziej adekwatny sposób. Przypomnę jeden z cytatów z wielkiego Benedykta: „Jest możliwe, że państwo wpadnie w ręce grup, które niesprawiedliwość podnoszą do rangi prawa, niszczą od podstaw sprawiedliwość i przy tym na swój sposób tworzą »pokój«, który w rzeczywistości jest panowaniem przemocy. Za pomocą nowoczesnych środków dominacji nad masami takie państwo może doprowadzić do całkowitego podporządkowania się, a tym samym dać pozory porządku i spokoju, podczas gdy ludzie o niezłomnym sumieniu są wtrącani do więzień, zmuszani do emigracji lub zabijani. Państwo bez sprawiedliwości jest wielką bandą zbójców, jak stwierdził Augustyn. Rzesza Hitlera była takim rozbójniczym państwem, ale również rządy Stalina były panowaniem bandy zbójców. Na pierwszy rzut oka panuje tutaj pokój, ale jest to pokój cmentarza. Tragiczne jest to, że w doskonałej tyranii żadna wojna wyzwoleńcza nie jest już możliwa, a rządy przemocy mogą spokojnie zostać zaprowadzone jako zwycięstwo pokoju. W tym sensie Nowy Testament zapowiada Antychrysta, że przedstawi się jako posłaniec »pokoju i bezpieczeństwa«. Mamy tutaj do czynienia z paradoksalną stroną naszego tematu: to, co udaje ostateczny pokój, może być właśnie całkowitym zniszczeniem pokoju”.
Przypominam ten fragment nie tylko dlatego, że w stosunkach międzynarodowych robi się coraz nieprzyjemniej. Również dlatego, że na pochodzenie owej „bandy zbójców” zarówno sam papież, jak i cytowany przezeń starożytny biskup Hippony mają ten sam, jakże znaczący, pogląd: „W tym miejscu trzeba po prostu przyznać rację podsumowującej interpretacji tradycji platońskiej Augustyna: gdzie wyklucza się Boga, tam obowiązuje zasada bandy zbójców – w różniących się radykalnych lub łagodnych formach. Zaczyna się to uwidaczniać tam, gdzie usystematyzowane zabijanie niewinnych ludzi – ludzi nienarodzonych – przybiera pozory prawa, ponieważ ma za sobą osłonę interesów stojącej za nim większości”. Banda zbójców, pokój cmentarza, pozory prawa… nic a nic się w tym względzie między nami nie zmienia, nawet (kto wie, czy nie przede wszystkim!) wśród tych, którzy mienią się demokratami. Być może dlatego, że zapominają, iż „demokrata” to nie tylko kategoria polityczna, ale i etyczna, jak zauważył swego czasu ksiądz profesor Sobański w nieopublikowanym już na łamach „Gościa” felietonie. Gdyby „przestawali” ze świętym Augustynem, a przynajmniej czasem usiłowali przeczytać, co miał światu do powiedzenia, być może sprawy miałyby się inaczej, lub też – co bardziej możliwe – wyczuwaliby, że istnieje problem.
Biskup Trondheim Erik Varden wspomniał ostatnio, że obecny papież Leon nawet jeśli nie cytuje go wprost, to i tak „mówi Augustynem” (co wydaje się usprawiedliwione, wszak pochodzi z zakonu augustianów). A że stare porzekadło mówi: „z kim przestajesz, takim się stajesz”, uprzedzam na początku tego pierwszego wakacyjnego numeru naszego tygodnika, że bardzo chcemy, abyście i Państwo w trakcie najbliższych wakacji „przestawali” ze świętym Augustynem. To znaczy jak najczęściej mieli z nim kontakt. Oraz z tymi, których można by nazwać jego „drużyną”, świętymi głęboko związanymi czy to z jego osobą, czy to z jego myślą, czy też miejscami, w których przebywał. „Drużyna Augustyna” zaprasza, jest to szansa na kolejne dobre wakacje dla każdego.
Rewolucja seksualna w odwrocie? Wyzwolenie z rodzinnych więzi miało przynieść szczęście – a przyniosło cierpienie
Po dekadach rewolucji obyczajowej Zachód zaczyna dostrzegać, że wolność bez reguł przynosi więcej cierpienia niż szczęścia.
Przywykliśmy narzekać na regulacje Unii Europejskiej. W powszechnej świadomości utrwalił się obraz UE jako „imperium regulacyjnego”, które zamiast stymulować rozwój, często go blokuje. Są jednak regulacje, które trudno uznać za zbędne. 17 czerwca Parlament Europejski przegłosował dyrektywę w sprawie materiałów związanych z seksualnym wykorzystywaniem dzieci.
Seksbiznes pod presją
Zgodnie z nowym prawem wszystkie państwa członkowskie będą musiały wprowadzić obowiązek skutecznej weryfikacji wieku użytkowników stron pornograficznych. Dyrektywa trafi teraz do Rady UE. Jeśli zostanie przyjęta, dostęp do pornografii w całej Unii zostanie znacząco utrudniony – nie tylko dla dzieci, ale także dla dorosłych.
Rewolucja seksualna: skąd przyszła i dokąd zmierza? Czy możliwe jest wyhamowanie rozpoczętych przez nią procesów?
O źródłach i skutkach rewolucji seksualnej mówi ks. prof. Robert Skrzypczak.
„Pauza nie oznacza odwrotu”. Rozmowa z kierownikiem Biura Delegata KEP ds. Ochrony Dzieci i Młodzieży
O przyszłości komisji do zbadania zjawiska wykorzystania seksualnego w Kościele w Polsce mówi ks. Wojciech Rzeszowski, kierownik Biura Delegata KEP ds. Ochrony Dzieci i Młodzieży.
Kawał górala. Mała ojczyzna ks. Józefa Tischnera
Józef Tischner kochał tę wieś i uważał ją za swoje miejsce na ziemi. Mieszkańcy obchodzą 25. rocznicę jego śmierci.
Kościół uznał oficjalnie za cud 72. uzdrowienie w Lourdes
– Jestem osobą wierzącą, ale nigdy nie myślałam, że coś takiego właśnie mnie może się przydarzyć – mówi Antonietta Raco. Jej uzdrowienie z nieuleczalnej choroby po kąpieli w Lourdes zostało oficjalnie uznane przez Kościół za cud.
Bp Artur Ważny: Bóg znowu daje nam drogę nadziei
– Religia w szkole jest błogosławieństwem i nie możemy z niej rezygnować, ale teraz wiemy, że potrzebujemy też katechezy parafialnej – wskazuje bp Artur Ważny.
Panna Święta w Pensylwanii. Kult ikony jasnogórskiej w USA
Przed 70 laty polscy paulini zaczęli oddawać cześć Jasnogórskiej Panience w dawnej stodole w pobliżu Doylestown w stanie Pensylwania. Dzisiaj tzw. Amerykańska Częstochowa jest jednym z najczęściej odwiedzanych sanktuariów USA.
Blisko Serca. Polskie sercanki w Paray-le-Monial – miejscu objawień Serca Jezusa
Co robią siostry sercanki w Paray-le-Monial? Są blisko… Serca.
Sernik nie jest wrogiem. Jak dieta może pomóc w walce z cukrzycą?
Dieta kojarzy nam się z wyrzeczeniem. W cukrzycy typu 2 wcale nie musimy jej tak odbierać. Trzeba po prostu jeść z głową mówi Magdalena Makarowska, doświadczony dietetyk kliniczny i psychodietetyk, autorka książek o żywieniu.
Polska szkoła złych decyzji. Podsumowanie roku szkolnego 2024/2025 i dokonań minister Barbary Nowackiej
Miało być nowocześnie, na poziomie i bogato. Co z tego wyszło?
WIBOR pod lupą TSUE. Co mogą zyskać kredytobiorcy, a co mogą stracić banki?
Czy wskaźnik, od którego zależą raty setek tysięcy kredytów, był uczciwie przedstawiany klientom przez banki? Sprawę rozpatruje Trybunał Sprawiedliwości UE.
Wsiąść do pociągu bieszczadzkiego. Podróż najwyżej położoną wąskotorówką w Polsce
Od dziecka mamy zakodowaną sympatię do parowozów. A gdy ta ciuchcia jest wąskotorowa i przemierza zielone Bieszczady, to już połączenie idealne.
„Powierzyliśmy tę ziemię św. Antoniemu”. Polscy zakonnicy nie opuszczają Ziemi Świętej
– Niektórzy twierdzą, że pilnujemy murów, ale my chronimy chrześcijańską obecność na tej ziemi – mówi „Gościowi” siostra Róża Pacocha. Mimo kolejnej wojny elżbietanki postanowiły pozostać w ojczyźnie Jezusa. Zostają też franciszkanie, gdyż – jak przekonują – nie są tam najemnikami, lecz pasterzami, i nie opuszczą swojej owczarni.
Stanisław Żaryn: Rosja chce zniszczyć wizerunek Polski i nasze aspiracje do bycia liderem Europy Środkowej
Zagrożenia ze strony rosyjskich służb specjalnych analizuje min. Stanisław Żaryn, doradca Prezydenta RP.
Mój Tischner
Ksiądz Józef Tischner we wspomnieniach swojego młodszego brata Kazimierza to człowiek z krwi i kości, rozkochany w Podhalu, miłośnik życia, nietuzinkowy kapłan.
Wrócić do czystego chrześcijaństwa!
Rok Święty ma być ogólnym zrewolucjoni-zowaniem naszych umysłów i serc – to cytat z kard. Hlonda. Nowa książka ks. prof. Janusza Królikowskiego doskonale się sprawdzi jako podręcznik tej osobistej rewolucji.
Madonna następców Piotra. U Matki Bożej Dobrej Rady w Genazzano
Do tego uroczego sanktuarium położonego w niewielkiej odległości od Rzymu w przeszłości pielgrzymowało wielu papieży. Przed wizerunkiem Matki Dobrej Rady tuż po wyborze na Stolicę Piotrową modlił się również Leon XIV.
Diabelski dyskomfort
Kiedy wszystko idzie ci jak po maśle, sprawdź, czy nie jesteś na patelni.
Tegoroczna „parada równości” w Warszawie odbyła się z udziałem i pod patronatem prezydenta stolicy, uwolnionego już od gorsetu konserwatysty. Na marszu pojawili się też sataniści z jakiejś organizacji Global Order of Satan. Uwagę przykuł facet w koszmarnej masce z rogami w kształcie nóżek niemowlęcia. Przedstawił się jako „Aborcjel”. „Nie chcecie mnie w tym kraju” – ubolewał.
Ten nieszczęśnik powiedział coś, z czego jako naród możemy być dumni: my naprawdę nie chcemy diabła w tym kraju. Czy to nie stąd taka furia establishmentu, który w aborcji upatrywał podstawę swojego sukcesu wyborczego? Przecież to pan premier zapowiadał, że wywali z list partyjnych każdego, kto nie zadeklaruje poparcia dla tego procederu. To jego kandydat na prezydenta nazywał zakaz aborcji średniowiecznym prawem.
Tymczasem właśnie to stało się jednym z największych gwoździ do politycznej trumny tej formacji. Żałosne próby podważania ważności wyborów prezydenckich tylko ilustrują moralną mizerię tego środowiska. Wygląda na to, że zamierzają nam fundować takie przyjemności przez najbliższe pięć lat. Nowy prezydent ma zostać pozbawiony autorytetu i osłabiony. Jego decyzje będą stale kwestionowane, „bo przecież wygrał nieuczciwie”. Do tego dojdą hałdy fałszywek i „wątpliwości”, plotek i pomówień. Skoro już oberwała od „światłych” córeczka prezydenta elekta (za radość i rezolutność), potem jego żona (za dwukrotnie założoną tę samą sukienkę), a wreszcie oboje (za pocałunek), to możemy sobie wyobrazić, do czego będzie dochodzić, gdy nowy prezydent obejmie urząd. Będzie ośmieszany na każdym kroku, traktowany jak półgłówek albo szef mafii, albo jedno i drugie jednocześnie.To będzie uciążliwe, ale to dobry znak: nie atakuje się tego, który nie zawadza. Gdyby Aborcjel, Eutanazy i reszta diabelstwa dobrze się w Polsce czuli, byłoby tu spokojniutko i może nawet dostalibyśmy pochwałę z „Europy”. Ale obejdzie się – wybieramy życie. Doczesne i wieczne.
KRÓTKO:
Ślubuję sobie
Niejaka Monja Thiessen, 37-letnia Niemka, obchodziła właśnie trzecią rocznicę ślubu… ze sobą. Według Onetu, który o tym napisał, „sologamia” jest częścią ogólnoświatowego zjawiska. Podobno ludzie coraz częściej „decydują się na małżeństwo w pojedynkę”, aby zachować „troskę o siebie i niezależność”. Pani Thiessen podczas ślubu wystąpiła wraz ze sobą w białej sukni, złożyła sobie przysięgę małżeńską, wygłosiła przemowę do gości i poczęstowała ich tortem. Chyba wyszło tanio, bo goście drugiej strony raczej nie przyszli – no, chyba że obecni mieli rozdwojenie jaźni. „Przysięga z tamtych czasów, ten rytuał mówienia sobie »tak« zawsze przypomina mi, gdzie chcę być w życiu” – mówi młoda pani. Ech, kiedyś wszystko było takie proste: lekarz określił jednostkę chorobową i było wiadomo, jak pomóc. A teraz – sologamia. I jeszcze każą się cieszyć.
Różnica cywilizacyjna
Jeśli katolicy zagłuszają w sobie Prawo Boże, to prawo ludzkie staje się coraz bardziej nieludzkie.
Jak z innej planety
Żart z Kaczyńskiego jednych grzeje, innych mrozi, wszystkich dzieli, nikogo nie śmieszy.