Czytaj…

 


 
1 – Niedziela Palmowa – 24.03.2024
2 – Co przeczytasz w „Niedziela 12/2024”
3 – Co przeczytasz w „Gość Niedzielny 12/2024”
 


 
Niedziela Palmowa
 

Niedziela Palmowa, czyli Męki Pańskiej

Czytanie pierwsze
(Iz 50,4-7)
Pan Bóg mnie obdarzył językiem wymownym, bym umiał przyjść z pomocą
strudzonemu przez słowo krzepiące. Każdego rana pobudza me ucho, bym
słuchał jak uczniowie. Pan Bóg otworzył mi ucho, a ja się nie oparłem
ani się nie cofnąłem. Podałem grzbiet mój bijącym i policzki moje
rwącym mi brodę. Nie zasłoniłem mej twarzy przed zniewagami i opluciem.
Pan Bóg mnie wspomaga, dlatego jestem nieczuły na obelgi, dlatego
uczyniłem twarz moją jak głaz i wiem, że wstydu nie doznam.

Czytanie drugie
(Flp 2,6-11)
Chrystus Jezus istniejąc w postaci Bożej, nie skorzystał ze
sposobności, aby na równi być z Bogiem, lecz ogołocił samego siebie,
przyjąwszy postać sługi, stawszy się podobnym do ludzi. A w tym co
zewnętrzne uznany za człowieka, uniżył samego siebie, stawszy się
posłusznym aż do śmierci, i to śmierci krzyżowej. Dlatego też Bóg
wywyższył Go nad wszystko i darował Mu imię ponad wszelkie imię, aby
na imię Jezusa zgięło się każde kolano istot niebieskich i ziemskich,
i podziemnych, i aby wszelki język wyznał, że Jezus Chrystus jest Panem
ku chwale Boga Ojca.

Psalm
(Ps 22,8-9.17-18a.19-20.23-24)
REFREN: Boże mój, Boże, czemuś mnie opuścił?

Szydzą ze mnie wszyscy, którzy na mnie patrzą,
wykrzywiają wargi i potrząsają głowami:
„Zaufał Panu, niech go Pan wyzwoli,
niech go ocali, jeśli go miłuje”.

Sfora psów mnie opadła,
otoczyła mnie zgraja złoczyńców
Przebodli moje ręce i nogi,
policzyć mogę wszystkie moje kości.

Dzielą między siebie moje szaty
i los rzucają o moją suknię.
Ty zaś, o Panie, nie stój z daleka:
pomocy moja śpiesz mi na ratunek.

Będę głosił swym braciom Twoje imię
i będę Cię chwalił w zgromadzeniu wiernych:
„Chwalcie Pana, wy, którzy się Go boicie,
niech się Go lęka całe potomstwo Izraela”.

Aklamacja
Aklamacja (Flp 2,8-9)
Dla nas Chrystus stał się posłuszny aż do śmierci, a była to śmierć
na krzyżu. Dlatego Bóg wywyższył Go nad wszystko

Ewangelia
(Mk 14, 1 – 15, 47)
Męka Pana naszego Jezusa Chrystusa według świętego Marka.

Spisek przeciw Jezusowi
E.
Dwa dni przed Paschą i Świętem Przaśników
arcykapłani i uczeni w Piśmie szukali sposobu, jak by Jezusa podstępnie
ująć i zabić. Lecz mówili: T. Tylko nie w czasie święta,
by nie było wzburzenia między ludem.

Namaszczenie w Betanii
E.
A gdy Jezus był w Betanii, w domu Szymona
Trędowatego, i siedział za stołem, przyszła kobieta z alabastrowym
flakonikiem prawdziwego olejku nardowego, bardzo drogiego. Rozbiła
flakonik i wylała Mu olejek na głowę. A niektórzy oburzyli się,
mówiąc między sobą: T. Po co to marnowanie olejku?
Wszak można było olejek ten sprzedać drożej niż za trzysta denarów i
rozdać ubogim. E. I
przeciw niej szemrali. Lecz Jezus rzekł: + Zostawcie ją; czemu sprawiacie
jej przykrość? Dobry uczynek spełniła względem Mnie. Bo ubogich zawsze
macie u siebie i kiedy zechcecie, możecie im dobrze czynić; lecz Mnie nie
zawsze macie. Ona uczyniła, co mogła; już naprzód namaściła moje
ciało na pogrzeb. Zaprawdę, powiadam wam: Gdziekolwiek po całym świecie
głosić będą tę Ewangelię, będą również opowiadać na jej
pamiątkę to, co uczyniła.

Zdrada Judasza
E.
Wtedy Judasz Iskariota, jeden z Dwunastu,
poszedł do arcykapłanów, aby im Go wydać. Gdy to usłyszeli, ucieszyli
się i przyrzekli dać mu pieniądze. Odtąd szukał dogodnej sposobności,
jak by Go wydać

Przygotowanie Paschy
W pierwszy dzień Przaśników, kiedy ofiarowywano
Paschę, zapytali Jezusa Jego uczniowie: T. Gdzie chcesz, abyśmy poszli
poczynić przygotowania, żebyś mógł spożyć Paschę? E. I posłał dwóch spośród
swoich uczniów z tym poleceniem: + Idźcie do miasta, a spotka
się z wami człowiek, niosący dzban wody. Idźcie za nim i tam, gdzie
wejdzie, powiecie gospodarzowi: Nauczyciel pyta: gdzie jest dla Mnie izba,
w której mógłbym spożyć Paschę z moimi uczniami? On wskaże wam na
górze salę dużą, usłaną i gotową. Tam przygotujecie dla nas.
E. Uczniowie wybrali
się i przyszli do miasta, gdzie znaleźli, tak jak im powiedział, i
przygotowali Paschę.

Zapowiedź zdrady
Z nastaniem wieczoru przyszedł tam razem z
Dwunastoma. A gdy zajęli miejsca i jedli, Jezus rzekł: + Zaprawdę, powiadam wam: jeden
z was Mnie zdradzi, ten, który je ze Mną. E. Zaczęli się smucić i pytać
jeden po drugim: I.
Czyżbym ja? E. On im
rzekł: + Jeden z
Dwunastu, ten, który ze Mną rękę zanurza w misie. Wprawdzie Syn
Człowieczy odchodzi, jak o Nim jest napisane, lecz biada temu
człowiekowi, przez którego Syn Człowieczy będzie wydany. Byłoby lepiej
dla tego człowieka, gdyby się nie narodził.

Ustanowienie Eucharystii
E.
A gdy jedli, wziął chleb, odmówił
błogosławieństwo, połamał i dał im mówiąc: + Bierzcie, to jest Ciało moje.
E. Potem wziął kielich
i odmówiwszy dziękczynienie dał im, i pili z niego wszyscy. I rzekł do
nich: + To jest moja
Krew Przymierza, która za wielu będzie wylana. Zaprawdę, powiadam wam:
Odtąd nie będę już pił z owocu winnego krzewu aż do owego dnia, kiedy
pić go będę nowy w królestwie Bożym.

Przepowiednia zaparcia się
Piotra
E.
Po odśpiewaniu hymnu wyszli w stronę Góry
Oliwnej. Wtedy Jezus im rzekł: + Wszyscy zwątpicie we Mnie.
Jest bowiem napisane: Uderzę pasterza, a rozproszą się owce. Lecz gdy
powstanę, uprzedzę was do Galilei. E. Na to rzekł Mu Piotr:
I. Choćby wszyscy
zwątpili, ale nie ja! E. Odpowiedział mu Jezus:
+ Zaprawdę, powiadam
ci: dzisiaj, tej nocy, zanim kogut dwa razy zapieje, ty trzy razy się Mnie
wyprzesz. E. Lecz on tym
bardziej zapewniał: I.
Choćby mi przyszło umrzeć z Tobą, nie wyprę się Ciebie. E. I wszyscy tak samo mówili.

Modlitwa i trwoga konania
A kiedy przyszli do ogrodu zwanego Getsemani,
rzekł Jezus do swoich uczniów: + Usiądźcie tutaj, Ja tymczasem
będę się modlił. E.
Wziął z sobą Piotra, Jakuba i Jana i począł drżeć, i odczuwać
trwogę. I rzekł do nich: + Smutna jest moja dusza aż do
śmierci; zostańcie tu i czuwajcie! E. I odszedłszy nieco dalej,
upadł na ziemię i modlił się, żeby – jeśli to możliwe – ominęła Go
ta godzina. I mówił: +
Abba, Ojcze, dla Ciebie wszystko jest możliwe, zabierz ten kielich ode
Mnie! Lecz nie to, co Ja chcę, ale to, co Ty [niech się stanie]!
E. Potem wrócił i
zastał ich śpiących. Rzekł do Piotra: + Szymonie, śpisz? Jednej
godziny nie mogłeś czuwać? Czuwajcie i módlcie się, abyście nie
ulegli pokusie; duch wprawdzie ochoczy, ale ciało słabe. E. odszedł znowu i modlił się,
powtarzając te same słowa. Gdy wrócił, zastał ich śpiących, gdyż
oczy ich były snem zmorzone, i nie wiedzieli, co Mu odpowiedzieć. Gdy
przyszedł po raz trzeci, rzekł do nich: + Śpicie dalej i odpoczywacie?
Dosyć! Przyszła godzina, oto Syn Człowieczy będzie wydany w ręce
grzeszników. Wstańcie, chodźmy, oto zbliża się mój zdrajca.

Pojmanie Jezusa
E.
I zaraz, gdy On jeszcze mówił, zjawił się
Judasz, jeden z Dwunastu, a z nim zgraja z mieczami i kijami wysłana przez
arcykapłanów, uczonych w Piśmie i starszych. A zdrajca dał im taki
znak: I. Ten, którego
pocałuję, to On; chwyćcie Go i prowadźcie ostrożnie! E. Skoro tylko przyszedł,
przystąpił do Jezusa i rzekł: I. Rabbi!, E. i pocałował Go. Tamci zaś
rzucili się na Niego i pochwycili Go. A jeden z tych, którzy tam stali,
dobył miecza, uderzył sługę najwyższego kapłana i odciął mu ucho. A
Jezus zwrócił się i rzekł do nich: + Wyszliście z mieczami i
kijami, jak na zbójcę, żeby Mnie pochwycić. Codziennie nauczałem u was
w świątyni, a nie pojmaliście Mnie. Ale Pisma muszą się wypełnić.
E. Wtedy opuścili Go
wszyscy i uciekli. A pewien młodzieniec szedł za Nim, odziany
prześcieradłem na gołym ciele. Chcieli go chwycić, lecz on zostawił
prześcieradło i nago uciekł od nich.

Jezus przed Wysoką Radą
A Jezusa zaprowadzili do najwyższego kapłana, u
którego zebrali się wszyscy arcykapłani, starsi i uczeni w Piśmie.
Piotr zaś szedł za Nim z daleka aż na dziedziniec pałacu najwyższego
kapłana. Tam siedział między służbą i grzał się przy ogniu.
Tymczasem arcykapłani i cała Wysoka Rada szukali świadectwa przeciw
Jezusowi, aby Go zgładzić, lecz nie znaleźli. Wielu wprawdzie zeznawało
fałszywie przeciwko Niemu, ale świadectwa te nie były zgodne. A
niektórzy wystąpili i zeznali fałszywie przeciw Niemu: T. Myśmy słyszeli, jak On
mówił: Ja zburzę ten przybytek uczyniony ludzką ręką i w ciągu
trzech dni zbuduję inny, nie ręką ludzką uczyniony. E. Lecz i w tym ich świadectwo
nie było zgodne.
Wtedy najwyższy kapłan wystąpił na środek i zapytał Jezusa: I. Nic nie odpowiadasz na to, co
oni zeznają przeciw Tobie? E. Lecz On milczał i nic nie
odpowiedział. Najwyższy kapłan zapytał Go ponownie: I. Czy Ty jesteś Mesjasz, Syn
Błogosławionego? E.
Jezus odpowiedział: +
Ja jestem. Ujrzycie Syna Człowieczego, siedzącego po prawicy
Wszechmocnego i nadchodzącego z obłokami niebieskimi. E. Wówczas najwyższy kapłan
rozdarł swoje szaty i rzekł: I. Na cóż nam jeszcze potrzeba
świadków? Słyszeliście bluźnierstwo. Cóż wam się zdaje? E. Oni zaś wszyscy wydali wyrok,
że winien jest śmierci. I niektórzy zaczęli pluć na Niego; zakrywali
Mu twarz, policzkowali Go i mówili: T. Prorokuj! E. Także słudzy bili Go
pięściami po twarzy.

Zaparcie się Piotra
Kiedy Piotr był na dole na dziedzińcu, przyszła
jedna ze służących najwyższego kapłana. Zobaczywszy Piotra grzejącego
się [przy ogniu], przypatrzyła mu się i rzekła: I. I tyś był z Nazarejczykiem
Jezusem. E. Lecz on
zaprzeczył temu, mówiąc: I. Nie wiem i nie rozumiem, co
mówisz. E. I wyszedł
na zewnątrz do przedsionka, a kogut zapiał. Służąca, widząc go, znowu
zaczęła mówić do tych, którzy tam stali: I. To jest jeden z nich. E. A on ponownie zaprzeczył. Po
chwili ci, którzy tam stali, mówili znowu do Piotra: I. Na pewno jesteś jednym z
nich, jesteś także Galilejczykiem. E. Lecz on począł się
zaklinać i przysięgać: I. Nie znam tego człowieka, o
którym mówicie. E. I w
tej chwili kogut powtórnie zapiał. Wspomniał Piotr na słowa, które mu
powiedział Jezus: Pierwej, nim kogut dwa razy zapieje, trzy razy Mnie się
wyprzesz. I wybuchnął płaczem.

Jezus przed Piłatem
Zaraz wczesnym rankiem arcykapłani wraz ze
starszymi i uczonymi w Piśmie i cała Wysoka Rada powzięli uchwałę.
Kazali Jezusa związanego odprowadzić i wydali Go Piłatowi. Piłat
zapytał Go: I. Czy Ty
jesteś królem żydowskim? E. Odpowiedział mu: + Tak, Ja nim jestem. E. Arcykapłani zaś oskarżali
Go o wiele rzeczy. Piłat ponownie Go zapytał: I. Nic nie odpowiadasz? Zważ, o
jakie rzeczy Cię oskarżają. E. Lecz Jezus nic już nie
odpowiedział, tak że Piłat się dziwił.

Jezus odrzucony przez swój
naród
Na każde zaś święto miał zwyczaj uwalniać im
jednego więźnia, którego żądali. A był tam jeden, zwany Barabaszem,
uwięziony z buntownikami, którzy w rozruchu popełnili zabójstwo. Tłum
przyszedł i zaczął domagać się tego, co zawsze im czynił. Piłat im
odpowiedział: I. Jeśli
chcecie, uwolnię wam Króla żydowskiego? E. Wiedział bowiem, że
arcykapłani wydali Go przez zawiść. Lecz arcykapłani podburzyli tłum,
żeby uwolnił im raczej Barabasza. Piłat ponownie ich zapytał: I. Cóż więc mam uczynić z
tym, którego nazywacie Królem źydowskim? E. Odpowiedzieli mu krzykiem:
I. Ukrzyżuj Go!
E. Piłat odparł:
I. Cóż więc złego
uczynił? E. Lecz oni
jeszcze głośniej krzyczeli: T. Ukrzyżuj Go! E. Wtedy Piłat, chcąc
zadowolić tłum, uwolnił im Barabasza, Jezusa zaś kazał ubiczować i
wydał na ukrzyżowanie.

Król wyśmiany
Żołnierze zaprowadzili Go na wewnętrzny
dziedziniec, czyli pretorium, i zwołali całą kohortę. ubrali Go w
purpurę i uplótłszy wieniec z ciernia włożyli Mu na głowę. I
zaczęli Go pozdrawiać: T. Witaj, Królu żydowski!
E. Przy tym bili Go
trzciną po głowie, pluli na Niego i przyklękając oddawali Mu hołd. A
gdy Go wyszydzili, zdjęli z Niego purpurę i włożyli na Niego własne
Jego szaty.

Droga krzyżowa
Następnie wyprowadzili Go, aby Go ukrzyżować. I
przymusili niejakiego Szymona z Cyreny, ojca Aleksandra i Rufusa, który
wracając z pola właśnie przechodził, żeby niósł krzyż Jego.
Przyprowadzili Go na miejsce Golgota, to znaczy miejsce Czaszki.

Ukrzyżowanie
Tam dawali Mu wino zaprawione mirrą, lecz On nie
przyjął. Ukrzyżowali Go i rozdzielili między siebie Jego szaty,
rzucając o nie losy, co który miał zabrać. A była godzina trzecia, gdy
go ukrzyżowali. Był też napis z podaniem Jego winy, tak ułożony: Król
żydowski. Razem z Nim ukrzyżowali dwóch złoczyńców, jednego po
prawej, drugiego po lewej Jego stronie. Tak wypełniło się słowo Pisma:
W poczet złoczyńców został zaliczony.

Wyszydzenie na krzyżu
Ci zaś, którzy przechodzili obok, przeklinali Go,
potrząsali głowami, mówiąc: T. Ej, Ty, który burzysz
przybytek i w trzech dniach go odbudowujesz, zejdź z krzyża i wybaw
samego siebie! E.
Podobnie arcykapłani wraz z uczonymi w Piśmie drwili między sobą i
mówili: T. Innych
wybawiał, siebie nie może wybawić. Mesjasz, król Izraela, niechże
teraz zejdzie z krzyża, żebyśmy widzieli i uwierzyli. E. Lżyli Go także ci, którzy
byli z Nim ukrzyżowani.

Śmierć Jezusa
A gdy nadeszła godzina szósta, mrok ogarnął
całą ziemię aż do godziny dziewiątej. O godzinie dziewiątej Jezus
zawołał donośnym głosem: + Eloi, Eloi, lema sabachthani,
E. to znaczy: Boże
mój, Boże mój, czemuś Mnie opuścił? Niektórzy ze stojących obok,
słysząc to, mówili: T. Patrz, woła Eliasza. E. Ktoś pobiegł i napełniwszy
gąbkę octem, włożył na trzcinę i dawał Mu pić, mówiąc: I. Poczekajcie, zobaczymy, czy
przyjdzie Eliasz, żeby Go zdjąć [ krzyża]. E. Lecz Jezus zawołał donośnym
głosem i oddał ducha.

Po śmierci
Jezusa

A zasłona przybytku rozdarła się na dwoje, z góry na dół. Setnik
zaś, który stał naprzeciw, widząc, że w ten sposób oddał ducha,
rzekł: I. Prawdziwie,
ten człowiek był Synem Bożym. E. Były tam również niewiasty,
które przypatrywały się z daleka, między nimi Maria Magdalena, Maria,
matka Jakuba Mniejszego i Józefa, i Salome. Kiedy przebywał w Galilei,
one towarzyszyły Mu i usługiwały. I było wiele innych, które razem z
Nim przyszły do Jerozolimy.

Pogrzeb Jezusa
Pod wieczór już, ponieważ było Przygotowanie,
czyli dzień przed szabatem, przyszedł Józef z Arymatei, poważny
członek Rady, który również wyczekiwał królestwa Bożego. Śmiało
udał się do Piłata i poprosił o ciało Jezusa. Piłat zdziwił się,
że już skonał. Kazał przywołać setnika i pytał go, czy już dawno
umarł. Upewniony przez setnika, podarował ciało Józefowi. Ten kupił
płótno, zdjął Jezusa [z krzyża], owinął w płótno i złożył w
grobie, który wykuty był w skale. Przed wejście do grobu zatoczył
kamień. A Maria Magdalena i Maria, matka Józefa, przyglądały się,
gdzie Go złożono.

Komentarz
Wszystko przeminie, ale znaczenie śmierci Chrystusa za nasze grzechy,
będzie trwać przez wieczność całą. On przyszedł, aby zbawić swój
lud od jego grzechów i dać życie w obfitości. W Jego śmierci jest
nasze życie. Przez krew Jego krzyża, mamy odkupienie – odpuszczenie
grzechów. Zostaliśmy wykupieni i uniewinnieni drogą krwią Chrystusa,
jako baranka niewinnego i nieskalanego, abyśmy byli święci i nienaganni
przed obliczem Boga. Nasz umiłowany Pan, uniżył samego siebie, stając
się posłusznym aż do śmierci i to śmierci krzyżowej… Umiłował nas
do końca… Jakże my ujdziemy cało, jeżeli zlekceważymy tak wielkie
zbawienie?
Marek Ristau


 

Trzy święte dni
Spór o wyższość świąt Narodzenia Pańskiego nad Wielkanocą w przestrzeni medialnej trwa w najlepsze. Dzieci zawsze wolą Boże Narodzenie, bo często jest śnieg, są prezenty i trochę więcej dni wolnych od nauki w szkole. Niektórzy dorośli mówią natomiast, że przecież nie byłoby Zmartwychwstania, gdyby Pan Jezus wcześniej nie narodził się w grocie betlejemskiej. Jak rozumieć i właściwie przeżyć te święte dni Kościoła?
Pomysły na Kościół
To, że Kościół słucha, przyjmuje, służy, towarzyszy, prowadzi… nie oznacza, że ma być instytucją spełniającą czyjeś zachcianki.
Nowy przewodniczący, jakiego nie znamy
Zanim poznamy styl działania nowego przewodniczącego KEP, zdajmy się na świadectwa tych, którzy mieli okazję bliżej poznać abp. Tadeusza Wojdę.

Ulmowie podbijają świat
O liczbie próśb o relikwie i stale rozwijającym się kulcie błogosławionej rodziny Ulmów z okazji 80. rocznicy ich męczeńskiej śmierci z ks. dr. Witoldem Burdą, postulatorem ich procesu beatyfikacyjnego, rozmawia ks. Maciej Flader.

Niewygodna prawda o Sprawiedliwych
Bohaterowie, którzy żyjąc w świecie „odwróconego Dekalogu” i „odwróconych wartości”, stawili opór piekłu Holokaustu, zasługują nie tylko na pamięć, lecz także na pomnik, bo przeciwstawiając się złu, uratowali nie tylko ludzi, ale i człowieczeństwo.

Wizyta ponad podziałami
25-lecie przystąpienia Polski do NATO stało się okazją, by prezydent i premier złożyli wizytę w Białym Domu. Największym sukcesem naszej delegacji jest fakt, że zwaśnione strony polskiej sceny politycznej potrafią mówić jednym głosem w kwestiach bezpieczeństwa.

Polska bez nowych pokoleń
W 2023 r. w Polsce urodziło się 272 tys. dzieci, czyli o 11% mniej niż rok temu. Spada liczba kobiet w wieku rozrodczym, spada także wskaźnik dzietności. Pandemia, lockdown, wojna za wschodnią granicą, inflacja, rosnące ceny nieruchomości oraz coraz mniejsza dostępność mieszkań – to tylko niektóre z czynników, które wpłynęły na decyzje prokreacyjne Polek i Polaków.

Romantyczny demokrata
„Powrócić nam do obrony czynnej potrzeba (…). Warownia oblegana wnet by uległa, gdyby ataków za pomocą wycieczek nie odpierała, przykopów nie burzyła i na podkopy podkopami nie odpowiadała (…)” – napisał zapomniany organizator konspiracji niepodległościowej i romantyk.
Czytamy Franciszka
Dlaczego Jezus wkracza do Jerozolimy, a może lepiej: jak wkracza do Jerozolimy? Tłum okrzykuje Go królem, a on nie jest przeciwny, nie ucisza tłumu. Jakim jednak królem jest Jezus? Spójrzmy na Niego: jedzie na osiołku, nie ma dworu, który za nim podąża, nie jest otoczony wojskiem – symbolem siły. Przyjmują go ludzie pokorni, prości, którzy mają „zmysł” widzenia w Jezusie czegoś więcej; zmysł wiary, która mówi: Oto Zbawiciel. Jezus nie wkracza do Miasta Świętego, by otrzymać honory przysługujące doczesnym królom, sprawującym władzę, panującym. Wkracza, aby być ubiczowanym, znieważonym i zelżonym (…). Wkracza, by otrzymać koronę cierniową, żeby zostać pobitym, dostać purpurowy płaszcz (…). Wkracza, aby wyjść na Kalwarię, niosąc drzewo krzyża. (…)
Kościół nad Odrą i Bałtykiem

Kościół nad Odrą i Bałtykiem

Pobudzić serca
Każdy musiał mieć świadomość, że dobra gra każdego z nich, składa się na dobry efekt końcowy. Misterium Pasyjne przyciągnęło, każdego dnia liczne grono wiernych. I to jest największy sukces.

Pomocnicy kapłanów
Biskup Henryk Wejman podczas uroczystej Mszy św. w Arcybiskupim Wyższym Seminarium Duchownym udzielił posługi lektoratu i akolitatu klerykom naszego seminarium.

Chrzcielne źródło patrona
Zbliża się czas głównych obchodów Jubileuszu 900-lecia Pomorskiej Misji Ewangelizacyjnej św. Ottona z Bambergu. Poprosiliśmy o przybliżenie kontekstu historycznego misji św. Ottona byłego burmistrza i starostę pyrzyckiego Kazimierza Lipińskiego.


 

Tu chodzi o miłość
Co roku powraca temat Trzech Dni, które są centrum Ewangelii. Co zrobić, by przeżyć je głęboko? Trzeba dać się porwać miłości. Bo ona jest kluczem. Tak Bóg umiłował, że Syna swego dał. Dał na krzyżu i dał w poranek wielkanocny. Nieprzypadkowo jako pierwsza ten dar przyjęła kochająca Maria Magdalena.

Gdy chodzi o miłość
O filmie „Strefa interesów” powiedziano i napisano już wszystko, ale głosy podziwu dla jego twórców nie milkną.

Nie ustają również dywagacje na temat zaprezentowanej w nim interpretacji historii. Słusznie, bo przecież to, co czyni ten film wydarzeniem roku, nie przynależy jedynie do kategorii sztuki. Raczej do dziedziny wzbudzania moralnego niepokoju. Osobiście twierdzę, że to ten właśnie niepokój, skutecznie podsycany, jest najbardziej zachwycającym elementem całej produkcji – dźwiękiem. Nie widać w filmie obozu koncentracyjnego, poza – oczywiście – murami. Nie widać więźniów i właściwie śladowo jedynie widać esesmanów. Za to ich słychać. Jęki i krzyki cierpiących więźniów, szczekanie wściekłych psów i ujadanie równie wściekłych bestii w niemieckich mundurach. Tenże moralny niepokój mógłby – i powinien – wzbudzić w odbiorcach szereg refleksji, również o wartości życia w ogóle, ale i o roli ideologii w wykrzywianiu ludzkich sumień i rozumów. Przyznajmy, nikt o zdrowych zmysłach (i choć śladowej części sumienia) nie założy na siebie futra zagrabionego dogorywającej właśnie w komorze gazowej kobiecie. O malowanie ust jej szminką chyba jeszcze trudniej kogokolwiek podejrzewać. Ideologia wypacza, ideologia zniewala, ideologia z człowieka robi trybik w maszynie. I tym różni się od religii, żywej wiary, którą tak wielu chciałoby (od paru już setek lat, nie ukrywajmy) ideologią nazywać, a ludzi wiernych Kościołowi za trybiki w machinie uważać. Triduum Paschalne jest chyba najlepszym okresem w roku liturgicznym, w którym członkowie wspólnoty wierzących powinni sobie uświadomić, że w tym wszystkim, co się dzieje, nie chodzi o jakąkolwiek strefę interesów. Nie chodzi i nie może chodzić. Chodzi o miłość – tak właśnie zatytułowaliśmy teksty poświęcone kolejnym dniom Triduum, tym najważniejszym w roku, najpiękniejszym i najcenniejszym. Od chwili, kiedy w Wielki Czwartek „zawiązywane” są dzwony, do chwili, gdy radosny krzyk przetnie powietrze w zaciemnionych jeszcze kościołach, chodzi o miłość. Od pierwszego stukotu kołatek do ostatniego uderzenia rezurekcyjnego dzwonu chodzi o miłość.

Pośród wielu refleksji na temat tajemnicy paschalnej, którymi dzieli się z czytelnikami „Gościa” biskup Edward Dajczak, jest słowo o obmywaniu nóg. Emerytowany biskup koszalińsko-kołobrzeski wspomina pewną historię: „Jeszcze mocniej zapamiętałem umywanie nóg podczas rekolekcji dla sióstr zakonnych. Była bardzo podobna liturgia, ustaliliśmy, że siostry będą sobie wzajemnie umywały nogi, i okazało się, że część z nich absolutnie się na to nie godzi. Powiedziały, że chętnie innym umyją, ale nie chcą, by im umywano stopy. Były zaskoczone, bo to nie była wielkoczwartkowa parafialna »ustawka«, gdzie do celebransa podchodzą wcześniej wybrani delegaci z wymytymi stopami”. Szczerze mówiąc, nigdy nie brałem – na szczęście – udziału w tym obrzędzie w roli tego, któremu kapłan umywa nogi. Większość z czytelników zapewne też nie i sądzę, że nieliczni by tego chcieli. Może to źle? Może widząc kogoś dobrowolnie uniżonego wobec nas, zrozumielibyśmy lepiej, że w życiu nie chodzi o nic innego, jak o miłość…

Pochyłość równi
Kiedy ktoś wskazuje ci kierunek, sprawdź, czy on sam wie, dokąd idzie.

Czytam ja sobie na Onecie: „Biskupi wybrali nowych liderów. Polski Kościół znalazł się na równi pochyłej”. Zdziwiłem się, bo już od lat słyszę, że Kościół w Polsce zjeżdża po równi pochyłej, a tu wychodzi na to, że dopiero teraz. Czyli nie jest tak źle. Zastanawiam się jednak, co w takim razie nie byłoby zjeżdżaniem po równi pochyłej. Wiem – wybór na przewodniczącego KEP kogoś w rodzaju Joanny Scheuring-Wielgus, ale o tym to na razie nawet w „Wyborczej” nie marzą. Ale już taki Kościół w ojczyźnie Onetu, Niemczech, to chyba jest dla nich wzorem? Liberalny, przestronny jak Droga Synodalna i mieniący się wszystkimi kolorami tęczy – przecież to ukojenie dla laickiego serca.

No właśnie – ale skoro byłby to kierunek pożądany także dla Kościoła w Polsce, to rozumiem, że to by miało przynieść jego odrodzenie? Skoro tak, to czemu Niemcy na tej swojej równi nie wjeżdżają pod górkę? Przeciwnie – im bardziej próbują zadowolić wszystkich, tym więcej ludzi im z Kościoła ucieka.

Więc co to za łamanie rąk, że u nas ubywa ludzi w kościołach? Jeśli tak się dzieje, to na pewno nie dlatego, że nie realizujemy modelu praktykowanego na Zachodzie. Jeśli gdziekolwiek ludzie odchodzą, to nie dlatego, że Kościół nie jest dla nich dość „dobry”, tylko dlatego, że nie jest dość święty. A to różnica, bo „dobrego” Kościoła oczekują ludzie, a świętego – Bóg. Oczekiwania Boże są zawsze dla ludzi najlepsze, tymczasem o Bogu, o Ewangelii, o zbawieniu to się ostatnio jakby zapomina. Dominuje doczesność, tak jakbyśmy tu mieli siedzieć wiecznie, jakby grzech nie istniał, a głównym przykazaniem było: „urządź się tu jak najlepiej”.

Czy nowe kierownictwo polskiego episkopatu temu wszystkiemu zaradzi? Oczywiście, że nie, ale to też nie leży w jego mocy. Niezależnie od tego, kto zostałby wybrany, i tak nie zadowoli wszystkich. Gdyby w kierownictwie KEP zasiedli święci Piotr i Paweł, to dopiero byłby krzyk, zwłaszcza o Pawłowy stosunek do „LGBT”.

Kiedy ktoś wskazuje ci kierunek, sprawdź, czy on sam wie, dokąd idzie.

Czytam ja sobie na Onecie: „Biskupi wybrali nowych liderów. Polski Kościół znalazł się na równi pochyłej”. Zdziwiłem się, bo już od lat słyszę, że Kościół w Polsce zjeżdża po równi pochyłej, a tu wychodzi na to, że dopiero teraz. Czyli nie jest tak źle. Zastanawiam się jednak, co w takim razie nie byłoby zjeżdżaniem po równi pochyłej. Wiem – wybór na przewodniczącego KEP kogoś w rodzaju Joanny Scheuring-Wielgus, ale o tym to na razie nawet w „Wyborczej” nie marzą. Ale już taki Kościół w ojczyźnie Onetu, Niemczech, to chyba jest dla nich wzorem? Liberalny, przestronny jak Droga Synodalna i mieniący się wszystkimi kolorami tęczy – przecież to ukojenie dla laickiego serca.

No właśnie – ale skoro byłby to kierunek pożądany także dla Kościoła w Polsce, to rozumiem, że to by miało przynieść jego odrodzenie? Skoro tak, to czemu Niemcy na tej swojej równi nie wjeżdżają pod górkę? Przeciwnie – im bardziej próbują zadowolić wszystkich, tym więcej ludzi im z Kościoła ucieka.

Więc co to za łamanie rąk, że u nas ubywa ludzi w kościołach? Jeśli tak się dzieje, to na pewno nie dlatego, że nie realizujemy modelu praktykowanego na Zachodzie. Jeśli gdziekolwiek ludzie odchodzą, to nie dlatego, że Kościół nie jest dla nich dość „dobry”, tylko dlatego, że nie jest dość święty. A to różnica, bo „dobrego” Kościoła oczekują ludzie, a świętego – Bóg. Oczekiwania Boże są zawsze dla ludzi najlepsze, tymczasem o Bogu, o Ewangelii, o zbawieniu to się ostatnio jakby zapomina. Dominuje doczesność, tak jakbyśmy tu mieli siedzieć wiecznie, jakby grzech nie istniał, a głównym przykazaniem było: „urządź się tu jak najlepiej”.

Jeśli gdziekolwiek ludzie odchodzą, to nie dlatego, że Kościół nie jest dla nich dość „dobry”, tylko dlatego, że nie jest dość święty.

Czy nowe kierownictwo polskiego episkopatu temu wszystkiemu zaradzi? Oczywiście, że nie, ale to też nie leży w jego mocy. Niezależnie od tego, kto zostałby wybrany, i tak nie zadowoli wszystkich. Gdyby w kierownictwie KEP zasiedli święci Piotr i Paweł, to dopiero byłby krzyk, zwłaszcza o Pawłowy stosunek do „LGBT”.

To (nie) tylko polityka
Przynajmniej nie bagatelizujmy tragedii, którą przeżywa nasz naród.

„Boże mój, czemuś Mnie opuścił?”. Jezus Opuszczony może stać się towarzyszem każdej samotności
Słowa: „Boże mój, Boże mój, czemuś Mnie opuścił?”, które rozbrzmiewają w Wielki Piątek, w tym dniu pozostają bez odpowiedzi. Wydaje się, że Bóg milczy. Odpowiedź przyjdzie nieco później, a jest nią zmartwychwstanie.

Trzy dni przed Trzema Dniami
Trzy dni, które wstrząsnęły światem – piszemy o Triduum Paschalnym. A co działo się przez trzy dni poprzedzające ten czas?

No co dzień i od święta. Jak palma weszła do tradycji chrześcijańskiej
Z jednej strony oznacza triumf, a z drugiej męczeństwo. Jest symbolem odkupienia i zapowiedzią raju po śmierci. Palma wpisała się w katolicką tradycję bardzo mocno. Co o niej wiemy?

Historie olimpijskie: W cieniu zimnej wojny
II wojna światowa sprawiła, że igrzyska XII i XIII olimpiady nigdy się nie odbyły. Potem, choć idea olimpijska odżyła, trudno było jej przezwyciężyć podziały spowodowane zimną wojną.

Abp Tadeusz Wojda dla „Gościa Niedzielnego”: Chcemy się spotkać z rządem i wyjaśnić nasze stanowisko
O inicjatywach rządu uderzających w Kościół, konieczności rozmów z jego przedstawicielami oraz najważniejszych wyzwaniach mówi przewodniczący Konferencji Episkopatu Polski abp Tadeusz Wojda.