Czytaj…

 


 
1 – Niedziela – 13.07.2025
2 – Co przeczytasz w „Niedziela 28/2025”
3 – Co przeczytasz w „Gość Niedzielny 28/2025”
 


 
XV niedziela zwykła
 

Czytanie pierwsze
(Pwt 30,10-14)

Mojżesz powiedział do ludu: „Będziesz słuchał głosu Pana Boga
swego, przestrzegając Jego poleceń i postanowień zapisanych w księdze
tego Prawa; wrócisz do Pana Boga swego z całego swego serca i z całej
swej duszy. Gdyż polecenie to, które Ja ci dzisiaj daję, nie przekracza
twych możliwości i nie jest poza twoim zasięgiem. Nie jest w niebiosach,
by można było powiedzieć: „Któż dla nas wstąpi do nieba i
przyniesie je nam, a będziemy słuchać i wypełnimy je”. I nie jest
za morzem, aby można było powiedzieć: „Któż dla nas uda się za
morze i przyniesie je nam, a będziemy słuchać i wypełnimy je”.
Gdyż słowo to jest bardzo blisko ciebie: w twych ustach i w twoim sercu,
byś je mógł wypełnić”.

Czytanie drugie
(Kol 1,15-20)

Chrystus Jezus jest obrazem Boga niewidzialnego, Pierworodnym wobec
każdego stworzenia, bo w Nim zostało wszystko stworzone: i to, co w
niebiosach, i to, co na ziemi, byty widzialne i niewidzialne, czy Trony,
czy Panowania, czy Zwierzchności, czy Władze. Wszystko przez Niego i dla
Niego zostało stworzone. On jest przed wszystkim i wszystko w Nim ma
istnienie. I On jest Głową Ciała – Kościoła. On jest Początkiem,
Pierworodnym spośród umarłych, aby sam zyskał pierwszeństwo we
wszystkim. Zechciał bowiem Bóg, aby w Nim zamieszkała cała Pełnia, i
aby przez Niego znów pojednać wszystko z sobą: przez Niego i to, co na
ziemi, i to, co w niebiosach, wprowadziwszy pokój przez krew Jego krzyża.

Psalm
(Ps 69,14.17.30-31.36ab.37)

REFREN: Ożyje serce szukających Boga

Lecz ja, Panie, modlę się do Ciebie
w czas łaski, o Boże;
wysłuchaj mnie w Twojej wielkiej dobroci,
w Twojej zbawczej wierności.

Wysłuchaj mnie, Panie, bo łaskawa jest Twoja miłość,
spójrz na mnie w ogromie swego miłosierdzia.
Ja zaś jestem nędzny i pełen cierpienia;
niech pomoc Twa, Boże mnie strzeże.

Pieśnią chcę chwalić imię Boga
i wielbić Go z dziękczynieniem.
Bóg bowiem ocali Syjon i miasta Judy zbuduje.
To będzie dziedzictwem potomstwa sług Jego,
miłujący Jego imię przebywać tam będą.

Aklamacja (J 13,34)
Daję wam przykazanie nowe, abyście się wzajemnie miłowali, jak Ja was
umiłowałem.

Ewangelia
(Łk 10,25-37)

Powstał jakiś uczony w Prawie i wystawiając Jezusa na próbę, zapytał:
„Nauczycielu, co mam czynić, aby osiągnąć życie wieczne?”.
Jezus mu odpowiedział: „Co jest napisane w Prawie? Jak
czytasz?”. On rzekł: „Będziesz miłował Pana Boga swego całym
swoim sercem, całą swoją duszą, całą swoją mocą i całym swoim
umysłem; a swego bliźniego jak siebie samego”. Jezus rzekł do
niego: „Dobrześ odpowiedział. To czyń, a będziesz żył”.
Lecz on, chcąc się usprawiedliwić, zapytał Jezusa: „A kto jest
moim bliźnim?”. Jezus, nawiązując do tego, rzekł: „Pewien
człowiek schodził z Jerozolimy do Jerycha i wpadł w ręce zbójców. Ci
nie tylko go obdarli, lecz jeszcze rany mu zadali i zostawiwszy na pół
umarłego, odeszli. Przypadkiem przechodził tą drogą pewien kapłan;
zobaczył go i minął. Tak samo lewita, gdy przyszedł na to miejsce i
zobaczył go, minął. Pewien zaś Samarytanin, będąc w podróży,
przechodził również obok niego. Gdy go zobaczył, wzruszył się
głęboko: podszedł do niego i opatrzył mu rany, zalewając je oliwą i
winem; potem wsadził go na swoje bydlę, zawiózł do gospody i
pielęgnował go. Następnego zaś dnia wyjął dwa denary, dał
gospodarzowi i rzekł: „Miej o nim staranie, a jeśli co więcej
wydasz, ja oddam tobie, gdy będę wracał”. Któryż z tych trzech
okazał się, według twego zdania, bliźnim tego, który wpadł w ręce
zbójców?”. On odpowiedział: „Ten, który mu okazał
miłosierdzie”. Jezus mu rzekł: „Idź, i ty czyń
podobnie”.

Komentarz
Jezus pielgrzym, jest w drodze ku Jerozolimie. Zapewne wraz z innymi
śpiewa pieśni stopni, zwane też pieśniami wstępowań. Psalmy od 120 do
133, wśród których jest też Psalm De profundis – z otchłani, „Z
głębokości wołam do Ciebie Panie, Panie wysłuchaj głosu mego”.
Na tej drodze Jezusowi zadawane są pytania, zapewne także to dotyczące
największego, najważniejszego przykazania. Będziesz miłował, ale nie
byle jak, tylko całym sercem, całą duszą, całym umysłem. Będziesz
miłował Boga i bliźniego swojego jak siebie samego. I kolejne pytanie,
kto jest moim bliźnim? Jezus udziela odpowiedzi niezwykłej, którą
„ubiera” w przypowieść. Oto idziemy do Jerozolimy i chcemy
spotkać dobrego Samarytanina. Można powiedzieć, że ten, który schodzi
z Jerozolimy do Jerycha jest poraniony. Różnica poziomów między
Jerychem, a Jerozolimą to 850 m przy odległości około 35 km. Ten,
który wstępuje do świętego miasta musi się natrudzić, ale ten który
idzie z Jerozolimy w kierunku Jerycha, symbolizuje tych, którzy staczają
się w dół. Ten człowiek, opuszczający święte miasto stacza się i
zostaje napadnięty. Obojętnie wobec niego przechodzą ci, którzy też
schodzą z Jerozolimy – kapłan i lewita. Oni pracowali cały dzień, są
już po służbie i dodatkowo mogliby narazić się na zaciągnięcie
nieczystości rytualnej przez kontakt z krwią obcego. Tego bardzo nie
chcą, więc przechodzą na drugą stronę. Także nam potrzeba tego
przykładu dobrego Samarytanina, żeby nie być obojętnym, nie bać się
wchodzić w relacje z drugim człowiekiem, a nawet dotknąć jego ran i
pospieszyć mu z pomocą. Samarytanin do opatrzenia pobitego używa wina i
oliwy. Wino dezynfekuje, oliwa uśmierza ból, te środki Kościół używa
przy udzielaniu sakramentów. Wino – Eucharystia, oliwa – chrzt,
bierzmowanie, sakrament chorych, sakrament święceń. Potrzeba nam
odczytać znaki. Dwa denary, jak dwa przykazania. Znak gospody –
Kościoła, który istotnie w czasie duchowej walki jest jak szpital na
linii frontu. Zadanie Kościoła to opatrywanie ran, działanie i
odkrywanie Bożej opatrzności, która przychodzi nam z pomocą. Warto
byłoby sobie wyobrazić tę scenę, tę przypowieść, którą Jezus
opowiada, by odpowiedzieć przede wszystkim sobie samemu na to pytanie kto
jest moim bliźnim?. A drugie pytanie – jaką rolę dzisiaj odgrywam w
życiu? Kim jestem, czy kapłanem lub lewitą, który przechodzi
obojętnie? Czy człowiekiem, który stacza się w dół, jest napadnięty,
zostawiony, opuszczony, zdradzony? Czy mam w sobie odwagę dobrego
Samarytanina, który przekracza wiele granic, także tych mentalnych?
Świat Żydów i Samarytan to praktycznie świat ognia i wody, wojny w
codzienności. Potrzeba nam przekraczać, pokonywać wszelkie mury
wrogości i uprzedzeń, by stawać się dobrymi Samarytaninami na drogach
innych ludzi .
ks. Wenancjusz Zmuda


 

Chrzest to nie magia
Po co ludzie niewierzący, obojętni religijnie czy niepraktykujący decydują się na chrzest dziecka? Dla tradycji, dla spokoju w rodzinie?

Po co to wszystko?
Jeśli nie żyjesz tak, jak wierzysz, to będziesz wierzył tak, jak żyjesz – proste…

Nie będą tubą propagandową…
O burzy wokół reformy katolickich mediów mówi ks. Leszek Gęsiak, rzecznik KEP.

Lubi być wśród ludzi
Ojciec Bruno Silvestrini jest podobnie jak Leon XIV augustianinem i pełni obecnie zaszczytną funkcję zakrystiana papieskiego. Udało nam się namówić go na rozmowę o jego współbracie, który niedawno został biskupem Rzymu.

Polska (nie)konkurencyjna
Polska gospodarka zaliczyła w ostatnim roku rekordowy spadek w rankingu konkurencyjności gospodarek na świecie – z 41. na 52. pozycję zestawienia.

Między baśnią a tragedią
Nie jestem obiektywny w opisie Iranu, bo jak może być obiektywny człowiek piszący, który znalazł się w ojczyźnie najwspanialszych poetów.

Los Kresowiaków
W cieniu decyzji wielkich mocarstw w Jałcie i Poczdamie, po traumie kolejnych okupacji i ludobójstwa ukraińskiego, dla Polaków z Kresów już pod koniec wojny rozpoczynał się kolejny dramat – związany ze zmianami granic.

Czytamy Leona XIV
Kościół i świat nie potrzebują osób, Które wypełniają obowiązKi religijne, poKazując swoją wiarę niczym zewnętrzną etyKietkę; potrzebują natomiast robotniKów, (…) uczniów rozmiłowanych, Którzy dają świadectwo o Królestwie bożym wszędzie tam, gdzie się znajdują.

Życie w stylu Benedykta
Z dala od miejskiego hałasu, politycznych gier i ciągłej gonitwy. Gdy inni próbowali budować kariery, on… zaszył się w jaskini. Dlaczego? Bo miał dość pustych słów i pozorów.

Wstydliwy sekret mistrza
Ponad pięć wieków temu Michał Anioł ukończył prace nad posągiem uważanym za najdoskonalszą rzeźbę renesansu, a może i wszech czasów. Statua ta była dla artysty powodem zarówno do dumy, jak i do wstydu…

Cud Serca Jezusowego
Mąż Gabrieli poważnie zachorował. Lekarze nie dawali mu praktycznie żadnych szans na przeżycie. Kiedy sytuacja była po ludzku beznadziejna, wydarzył się cud.

Niedziela szczecińsko-kamieńska (Kościół nad Odrą i Bałtykiem)

Symbol władzy i więzi
Wśród ponad 54 nowych arcybiskupów, którym papież Leon XIV wręczył paliusze, byli trzej Polacy – metropolita warszawski abp Adrian Galbas, metropolita poznański abp Zbigniew Zieliński oraz najbliższy naszemu sercu metropolita szczecińsko-kamieński abp Wiesław Śmigiel, który pasterzem Kościoła nad Odrą i Bałtykiem został mianowany 13 września 2024 r., a metropolię objął 26 października.

Jesteście latarniami nadziei
W Archidiecezjalnym Dniu Młodych Wolin 2025 wzięło udział 600 osób, w tym zagraniczni goście.

Sejmowe śniadanie ekumeniczne
Wydarzenie jak dotąd bez precedensu: 27 czerwca z inicjatywy Komisji Spraw Zagranicznych oraz Katolickiej Agencji Informacyjnej w polskim Sejmie odbyło się pierwsze w historii polsko-ukraińskie śniadanie ekumeniczne.


 

Egocentryzm i poświęcenie
Któż z nas nie musi przyznać, że mniej lub bardziej żyje jeszcze w tej przedkopernikańskiej iluzji, postrzega i uświadamia sobie innych tylko w ich relacji do własnego „ja”?

Od ponad tygodnia, za sprawą jubileuszu stulecia Apostolstwa Chorych, chodzi za mną słowo „poświęcenie”. Nic w tym zaskakującego – cierpiący człowiek, który ofiaruje swoje cierpienie w jakiejś intencji, „poświęca” siebie „za”. Cudowna to zbieżność, a raczej dwuznaczność, że po polsku (nie tylko zresztą) jest w tym czasowniku rdzeń słowa „świętość”. Tak samo jak ona cierpienie ofiarowane za choćby jednego człowieka wywiera wpływ na życie innych, ba – na życie całego świata i Kościoła. Chodzić za mną ta refleksja nie przestaje choćby dlatego, że w tę niedzielę wspominamy błogosławioną Mariannę Biernacką – patronkę teściowych. Przypomnę: kiedy na początku lipca 1943 r. miały miejsce masowe aresztowania mieszkańców Lipska, będące odwetem Niemców za zabicie przez partyzantów niemieckiego policjanta, na liście aresztowanych znaleźli się jej syn Stanisław i jego żona Anna. Kiedy uzbrojony żołnierz niemiecki przyszedł do Biernackich, nakazując młodym małżonkom opuszczenie domu, Marianna padła do nóg esesmana i błagała go o zezwolenie pójścia na śmierć zamiast synowej. Niemiec zgodził się na propozycję Marianny; niektórzy do dziś porównują tę ofiarę z siebie do męczeńskiej śmierci o. Maksymiliana Kolbego. Nie powinno to dziwić, ale i nie da się uniknąć pewnego skojarzenia: franciszkanin poszedł na śmierć za człowieka będącego mężem i ojcem po to, by ten mógł wypełniać swoje obowiązki męża i ojca. Marianna – za synową będącą w zaawansowanej ciąży, po to, by ocalić i dziecko, i matkę. Życie za życie. Na tym polega heroizm. Trudno mi się przy tej okazji powstrzymać od pewnego cytatu… Otóż w jednej z najważniejszych książek, jakie kiedykolwiek napisano, we „Wprowadzeniu do chrześcijaństwa”, Joseph Ratzinger stwierdził: „Być chrześcijaninem to znaczy mieć miłość. To jest bardzo trudne i jednocześnie ogromnie proste. Doświadczenie tego – jakkolwiek może być trudne pod wieloma względami – jest jednak poznaniem głęboko wyzwalającym”.

Znów to „poświęcenie” do mnie wraca i budzi refleksję: czy w świecie, w którym jedni poświęcają się dla drugich, żyje się łatwiej? I na odwrót: czy w świecie, w którym nikt już nie myśli o poświęceniu dla nikogo, a przynajmniej nie z pobudek nieegoistycznych, można jeszcze mówić, że miłość zwycięża wszystko? Ratzinger pisał dalej: „Jeśli szczerze i poważnie spojrzymy na siebie samych, to to cudownie proste orędzie będzie mieć w sobie nie tylko coś wyzwalającego, lecz również coś bardzo dręczącego. Bo któż z nas może powiedzieć, że nie przechodził obok człowieka głodnego czy spragnionego albo obok innego człowieka, który by go potrzebował? Któż z nas może powiedzieć, że rzeczywiście w całkowitej prostocie stara się być dobry dla innych? Któż z nas nie musi przyznać, że nawet w tej dobroci, którą wyświadcza na rzecz innych, wciąż jeszcze tkwi cząstka egoizmu, cząstka samosatysfakcji i oglądania się na własne »ja«? Któż z nas nie musi przyznać, że mniej lub bardziej żyje jeszcze w tej przedkopernikańskiej iluzji, postrzega i uświadamia sobie innych tylko w ich relacji do własnego »ja«? W ten sposób jednak wielkie wyzwalające orędzie o miłości jako jedynej i wystarczającej treści chrześcijaństwa może stać się również czymś bardzo dręczącym. W tym miejscu rozpoczyna się wiara. Nie oznacza ona bowiem w zasadzie wcale nic innego, jak wypełnienia tego deficytu naszej miłości, który wszyscy mamy, przez zastępczy nadmiar miłości Jezusa Chrystusa”. No cóż… wakacje, a tu tyle poważnych tematów i żadnych, najmniejszych nawet oznak „sezonu ogórkowego”. Ale to dobrze. Przynajmniej w tym kontekście, jakim jest porzucenie własnego egocentryzmu, bo na rewolucję kopernikańską w świecie wyznawanych przez nas wartości zawsze jest dogodny moment.

„To, co dla niektórych jest heroizmem, dla niej było normalne”. Reportaż z Lipska, gdzie żyła bł. Marianna Biernacka
Teściowa. Piękne słowo. Nie, nie żartuję. Zapraszam do Lipska, przy białoruskiej granicy, gdzie słowo to ma inny wydźwięk i kojarzy się z bezgraniczną miłością i heroizmem.

Dobra teściowa to skarb. I wcale nie taki rzadki, jak sugeruje popularny stereotyp
Opowieści o złych teściowych to banał. Przykłady pociągają, niech więc pociągną nas historie, z których jasno wynika, że teściowie, a zwłaszcza teściowe, są zdolni wzmacniać i scalać małżeństwa, a nawet je ewangelizować.

Historia Sary – podobna do historii św. Peregryna. Też miał raka nogi i groziła mu amputacja
Widok dzieci… łysych, żółtych, z dziurami na twarzy, to mnie nie przerażało. Przerażała mnie niewiedza, jak mogę pomóc mojemu dziecku. To nie pozwalało mi spać…

Szkaplerz jak obrączka. „Nie jest amuletem, nie jest drogą na skróty”
O stylu życia, który wiąże się z przyjęciem szkaplerza, mówi o. Piotr Hensel, karmelita bosy z klasztoru w Katowicach.

Strefa Chwały to nie tylko rekolekcje, ale też miejsce odkrywania i rozwijania talentów
Na rekolekcje Strefa Chwały w Starym Sączu przyjeżdża coraz więcej rodzin. Młodzi ludzie mogą tutaj rozwijać się pod opieką dorosłych, pokazywać swoje talenty, czuć się sobą.

Do Rzymu na dwóch kółkach. Wieźli intencje przez 4000 km
Nie jechali po rekord ani po przygodę. Jechali, by się modlić, dziękować. Wieźli intencje przez 4000 km, aż do Rzymu.

Nie wierzą w diabła, ale mu służą. Kim są współcześni sataniści?
Współcześni sataniści to duchowe wnuki rewolucji ’68. Co głoszą, skoro w większości odrzucają istnienie szatana?

Rocznica obławy augustowskiej. Aresztowani w lipcu 1945 r. Polacy zniknęli bez śladu, jakby rozpłynęli się w powietrzu
Na polskim terytorium pod Augustowem i Suwałkami 45 tys. sowieckich żołnierzy schwytało i zamordowało już po wojnie co najmniej 600 Polaków. Niestety, krasnoarmiejców wspierali w tym przedstawiciele polskiego państwa: milicjanci, ubecy i oddział wojska pod dowództwem por. Maksymiliana Schnepfa.

Sąd Najwyższy USA potwierdza: prawo rodziców do wychowania religijnego dzieci obowiązuje również w szkołach publicznych
Sąd Najwyższy USA wzmocnił prawa rodziców do ochrony religijnego wychowania dzieci w szkołach i postawił granice ingerencji państwa w kwestie moralne i edukacyjne. A co w Europie? Co u nas?

Prezes Fundacji Republikańskiej: Naszym celem jest uporządkowanie systemu władzy w Polsce
Marek Wróbel, prezes Fundacji Republikańskiej, przedstawia projekt zmiany ustroju państwa i nowej konstytucji.

Jerzy Illg o Miłoszu: Dla mnie to największy poeta wszech czasów
O lekcjach u Miłosza, samotności i jedenastu jeleniach opowiada Jerzy Illg.

21.37
Widzieliśmy, jak to serce biło, biło, biło, i w pewnym momencie się zatrzymało – mówi kardynał Dziwisz w filmie dokumentalnym Mariusza Pilisa, poruszającym dokumencie twórcy „Historii jednej zbrodni”, o ostatnich chwilach Jana Pawła II. Obraz został zbudowany na relacjach osób, których świat z chwilą śmierci Ojca Świętego się zatrzymał, a także na wykorzystanych po raz pierwszy materiałach archiwalnych.

Obława
Obława augustowska to największa zbrodnia popełniona na Polakach po II wojnie światowej.

Mikołaj z Tolentino – średniowieczny mediator i opiekun wyrzutków. Z wizytą u pierwszego augustianina, który został świętym
Pierwszy augustiański święty zasłynął jako orędownik pokoju i mediator. Dziś jest patronem jedności Kościoła. Odwiedzamy centrum kultu św. Mikołaja z Tolentino.

Ruchy bagienne
Kłamstwo jest kradzieżą tego, co się ludziom należy – prawdy.

Niewidzialna walka
„Wojna w kawałkach”, o której mówił papież Franciszek, trwa stale, objawiając swoje oblicze w coraz to nowych miejscach.

Niedokończona awantura
W systemie „demokracji (z zagranicy) nadzorowanej” pojawiła się spora szczelina.