Czytaj…

 


 
1 – II Niedziela Adwentu – 08.12.2024
2 – Co przeczytasz w „Niedziela 49/2024”
3 – Co przeczytasz w „Gość Niedzielny 49/2024”
 


 
II Niedziela Adwentu
 

Uroczystość Niepokalanego Poczęcia Najświętszej Maryi Panny

Czytanie pierwsze
(Rdz 3,9-15.20)

Gdy Adam zjadł owoc z drzewa zakazanego, Pan Bóg zawołał na niego i
zapytał go: „Gdzie jesteś?” On odpowiedział:
„Usłyszałem Twój głos w ogrodzie, przestraszyłem się, bo jestem
nagi, i ukryłem się”. Rzekł Bóg: „Któż ci powiedział, że
jesteś nagi? Czy może zjadłeś z drzewa, z którego ci zakazałem
jeść?” Mężczyzna odpowiedział: „Niewiasta, którą
postawiłeś przy mnie, dała mi owoc z tego drzewa i zjadłem”. Wtedy
Pan Bóg rzekł do niewiasty: „Dlaczego to uczyniłaś?”
Niewiasta odpowiedziała: „Wąż mnie zwiódł i zjadłam”. Wtedy
Pan Bóg rzekł do węża: „Ponieważ to uczyniłeś, bądź
przeklęty wśród wszystkich zwierząt domowych i polnych; na brzuchu
będziesz się czołgał i proch będziesz jadł po wszystkie dni twego
istnienia. Wprowadzam nieprzyjaźń między ciebie a niewiastę, pomiędzy
potomstwo twoje a potomstwo jej: ono zmiażdży ci głowę, a ty
zmiażdżysz mu piętę”.

Czytanie drugie
(Ef 1,3-6.11-12)

Niech będzie błogosławiony Bóg i Ojciec Pana naszego Jezusa Chrystusa;
który napełnił nas wszelkim błogosławieństwem duchowym na wyżynach
niebieskich – w Chrystusie. W Nim bowiem wybrał nas przez założeniem
świata, abyśmy byli święci i nieskalani przed Jego obliczem. Z
miłości przeznaczył nas dla siebie jako przybranych synów przez Jezusa
Chrystusa, według postanowienia swej woli, ku chwale majestatu swej
łaski, którą obdarzył nas w Umiłowanym. W Nim dostąpiliśmy udziału
my również, z góry przeznaczeni zamiarem Tego, który dokonuje
wszystkiego zgodnie z zamysłem swej woli po to, byśmy istnieli ku chwale
Jego majestatu – my, którzyśmy już przedtem nadzieję złożyli w
Chrystusie.

Psalm
(Ps 98,1-4)

REFREN: Śpiewajcie Panu, bo uczynił cuda

Śpiewajcie Panu pieśń nową,
albowiem uczynił cuda.
Zwycięstwo Mu zgotowała Jego prawica
i święte ramię Jego.

Pan okazał swoje zbawienie,
na oczach pogan objawił swoją sprawiedliwość.
Wspomniał na dobroć i na wierność swoją
dla domu Izraela.

Ujrzały wszystkie krańce ziemi
zbawienie Boga naszego.
Wołaj z radości na cześć Pana, cała ziemio,
cieszcie się, weselcie i grajcie.

Aklamacja (Łk 1,28)
Zdrowaś Maryjo, łaski pełna, Pan z Tobą, błogosławionaś Ty między
niewiastami.

Ewangelia
(Łk 1,26-38)

Bóg posłał anioła Gabriela do miasta w Galilei, zwanego Nazaret, do
Dziewicy poślubionej mężowi, imieniem Józef, z rodu Dawida; a Dziewicy
było na imię Maryja. Anioł wszedł do Niej i rzekł: „Bądź
pozdrowiona, pełna łaski, Pan z Tobą, błogosławiona jesteś między
niewiastami”. Ona zmieszała się na te słowa i rozważała, co
miałoby znaczyć to pozdrowienie.Lecz anioł rzekł do Niej: „Nie
bój się, Maryjo, znalazłaś bowiem łaskę u Boga. Oto poczniesz i
porodzisz Syna, któremu nadasz imię Jezus. Będzie On wielki i będzie
nazwany Synem Najwyższego, a Pan Bóg da Mu tron Jego praojca, Dawida.
Będzie panował nad domem Jakuba na wieki, a Jego panowaniu nie będzie
końca”. Na to Maryja rzekła do anioła: „Jakże się to stanie,
skoro nie znam męża?” Anioł Jej odpowiedział: „Duch Święty
zstąpi na Ciebie i moc Najwyższego osłoni Cię. Dlatego też Święte,
które się narodzi, będzie nazwane Synem Bożym. A oto również krewna
Twoja, Elżbieta, poczęła w swej starości syna i jest już w szóstym
miesiącu ta, która uchodzi za niepłodną. Dla Boga bowiem nie ma nic
niemożliwego”. Na to rzekła Maryja: „Oto Ja służebnica
Pańska, niech Mi się stanie według twego słowa!” Wtedy odszedł od
Niej anioł.

Komentarz
Pan Bóg kocha to co małe i pokorne. Posyła swojego Archanioła do
Nazaretu. Niewielki Nazaret ma kilkuset mieszkańców. Wszyscy się znają
bardzo dobrze. Aż uwierzyć trudno, że tak wiele zależy od decyzji
młodej dziewczyny, żeby Słowo Boże w Niej mogło działać,
zamieszkać, dać Jej siłę, moc, „ocieniona” Duchem Świętym.
Uczymy się, w tę uroczystość Niepokalanego Poczęcia, na nowo
„Pozdrowienia Anielskiego”. Rozraduj się Maryjo pełna łaski,
ciesz się córko Syjonu. Rozraduj się wielce bo jesteś pełna łaski. Od
samego początku, od samego poczęcia, obdarzona łaską, przyczyniasz się
za nami i jako Matka naszej wiary uczysz nas uwierzyć Słowu, że Ono jest
o nas i dla nas. Bądź pozdrowiona pełna łaski. Dziękujemy Ci, że
wzywasz nas do wejścia w radość mesjańską, o której przepowiadali
prorocy. Bóg staje pośród swego ludu, staje pod sercem Matki. Pokorny,
prawdziwy Syn Dawida, na którym wypełniają się proroctwa Izraela. Syn
Najwyższego, jedyny Zbawiciel świata.
ks. Wenancjusz Zmuda


 

Notre Dame – skandale, tajemnice i cuda
Katedra Notre Dame, którą w kwietniu 2019 r. zniszczył pożar, 8 grudnia br. zostanie zwrócona Paryżowi, Francji, światu, ale przede wszystkim nam, ludziom wierzącym.

Nie tylko ludzie piszą historię
Patrzymy dziś na katedrę Notre Dame, symbol chrześcijańskiej Francji, odbudowaną i znów olśniewająco piękną. Może warto spojrzeć na nią głębiej – na jej tajemnicę. Katedra ta, pomijając aspekty zabytkowe i artystyczne, kryje bowiem pewną tajemnicę.

Największa z łask

W prawdzie o Niepokalanym Poczęciu kryje się coś, co jest istotne dla naszej wieczności. Ten dogmat to wiadomość dla nas.

Polska – moja ojczyzna
Widzimy wiele niepokojących znaków dzisiejszej rzeczywistości i myślę, że jest to jakaś prowokacja, by sprawdzić nasze reakcje – mówi abp Józef Michalik w rozmawie z ks. Zbigniewem Suchym.

Solidarni z Solidarnością
Dla osób, które przeżyły 13 grudnia 1981 r. i kolejne kilkanaście miesięcy stanu wojennego, był to czas pełen przemocy, kłamstwa, pogardy dla drugiego człowieka i upokarzającej biedy.

Niebiosa, rosę…
Czym byłby Adwent bez swoich pieśni?
Czym byłby Adwent bez swoich pieśni?

Boski plan wobec człowieka
„Ewolucjonizm nie jest sprzeczny z wiarą” – napisał Pius XII, a papież Franciszek dodał: „Ewolucja natury nie jest sprzeczna z dziełem stworzenia”.

Ocalona z płomieni
8 grudnia, po 5 latach remontu, katedra Notre Dame budzi się do nowego życia. Zdaniem tych, którzy mogli ją zobaczyć – szokująco piękniejsza.

Czytamy Franciszka

Zawierzajmy się Maryi
Ewangelia z dzisiejszej uroczystości wprowadza nas do domu Maryi, by opowiedzieć nam o zwiastowaniu. Anioł Gabriel tak wita Dziewicę: „Bądź pozdrowiona, łaski pełna, Pan z Tobą”. Nie nazywa Jej po imieniu – Maryja, ale nowym imieniem, którego Ona nie znała: łaski pełna. Łaski pełna, a zatem wolna od grzechu, to imię, jakie daje Jej Bóg, a które dziś świętujemy.

A pomyślmy o zdumieniu Maryi – dopiero wtedy odkryła Ona swoją najprawdziwszą tożsamość. W istocie, nazywając Ją tym imieniem, Bóg Jej objawia Jej największą tajemnicę, której wcześniej nie znała. Coś podobnego może się zdarzyć także nam. W jakim sensie? W takim, że również my, grzesznicy, otrzymaliśmy początkowy dar, który wypełnił nasze życie, dobro większe niż wszystko, otrzymaliśmy pierwotną łaskę. Mówimy dużo o grzechu pierworodnym, ale otrzymaliśmy także pierwotną łaskę, której często sobie nie uświadamiamy. Czym jest ta pierwotna łaska? Jest tym, co otrzymaliśmy w dniu naszego chrztu, który dlatego warto pamiętać, a także świętować! (…) Bóg w tym dniu zstąpił w nasze życie, staliśmy się na zawsze Jego umiłowanymi dziećmi. To jest nasze pierwotne piękno, którym należy się cieszyć! Dzisiaj Maryja, zdumiona łaską, która uczyniła Ją piękną od pierwszej chwili życia, prowadzi nas do zdumienia naszym pięknem.

Zakłócona perspektywa
Święta, które nosisz w sobie
Jednym z problemów człowieka jest znalezienie samego siebie. Jeżeli nie żyjemy własnym życiem, mieszkamy w wynajętym mieszkaniu. Na święta warto wrócić do domu.
Adwentowe dni to czas powrotu, to czas odkrywania, kim naprawdę jestem i dlaczego żyję.
Znaleźć odpowiedź na te pytania – to prawdziwe święto.

Wybrany przez Maryję
„Niech będzie waszym wzorem, niech wskazuje drogę do Maryi” – tak o św. Juanie Diego mówił Jan Paweł II.

Warto tu przyjechać
Gdzie? Do wschodniej części diecezji zielonogórsko-gorzowskiej. Dlaczego? Bo takich kościołów nie zobaczymy nigdzie w Polsce.

Szlak drewnianych kościołów Regionu Kozła znajduje się we wschodniej części diecezji i sięga aż po archidiecezję poznańską. Warto tu przyjechać, bo możemy odwiedzić tam m.in. prawdopodobnie najstarszy kościół drewniany w Polsce.

Kościoły w Klępsku, Kosieczynie, Chlastawie i Łomnicy są położone najwyżej kilkanaście kilometrów od siebie. Ich cechą wspólną jest nie tylko to, że są wykonane z drewna, ale także położenie na terenie Regionu Kozła, czyli krainy podzielonej między województwa lubuskie i wielkopolskie. To niewielki obszar geograficzny między Zbąszyniem, Trzcielem a Babimostem, gdzie występuje niepowtarzalny instrument muzyczny – kozioł weselny. Historyczne zapisy wskazują, że polscy koźlarze grali na tym terenie już w XVI wieku. Jeszcze dziś spotkamy tu kapele koźlarskie, które można usłyszeć podczas lokalnych uroczystości.

Niepozorny a niesamowity
Naszą wędrówkę po zabytkowych świątyniach drewnianych rozpoczynamy od Klępska. Tutejszy kościół Nawiedzenia Najświętszej Maryi Panny został w 2017 r. uznany za pomnik historii. Szczególny walor klępskiego kościoła stanowią zarówno jego interesująca historia z wątkami katolickimi i ewangelickimi, jak i bogate wnętrze pokryte 117 malowidłami i dziewięćdziesięcioma opisami. To istna Biblia w obrazkach! Historia zbawienia przedstawiona na freskach umieszczonych na niemal każdej powierzchni. Znajdziemy tu m.in. personifikacje pięciu ludzkich zmysłów, a także scenę Sądu Ostatecznego i obrazy cudów dokonanych przez Jezusa. Kościół został wybudowany dla miejscowych katolików w XIV wieku. W 1576 r. przejęli go ewangelicy i przeprowadzili zaskakującą aranżację wnętrza. Odtąd obrazy biblijne wypełniają niemal całe wnętrze kościoła. Gdzie nie spojrzeć, znajdują się różnorodne, utrzymane w kolorowej tonacji, malarskie przedstawienia historii zbawienia.

Między kulturą życia a śmierci
Kultura stanowi „środowisko”, w którym człowiek się rodzi, rozwija, wzrasta, osiąga dojrzałość i w końcu umiera. Na tej drodze życia nigdy nie jest sam.

Niedziela szczecińsko-kamieńska (Kościół nad Odrą i Bałtykiem)

Dla wspólnego dobra
Otrzymana nagroda, dedykowana jest często bezimiennym osobom, bez reszty zaangażowanym w troskę o najwyższą wartość ludzkiego życia.

Wiadomość dla potomnych
Wpisujemy się w sztafetę pokoleń, która współtworzyła to miejsce przez ponad 700 lat – powiedział Michał Dębowski, miejski konserwator zabytków.

Szczeciński filantrop z XIX wieku
Betania – miejsce w Szczecinie, cały kwartał domów, który jest świadectwem bardzo przemyślanej, opartej na Ewangelii dobroczynności zachodniopomorskich przemysłowców półtora wieku temu.


 

Miłość, śmierć i cuda
Nauczanie języków obcych wydaje się intratnym interesem – sądząc po liczbie reklamujących się nauczycieli, z których każdy ma do zaoferowania ultranowoczesną metodę pozwalającą nauczyć się języka w kilka dni nawet w wieku sędziwym. Ale ponoć jest i tak, że na temat uczenia się języków obcych istnieje wiele stereotypów, a wiara w nie mocno nam tę naukę utrudnia.

Tymczasem podobno już połowę tekstu można zrozumieć, używając zaledwie stu najczęściej występujących w danym języku słów. A jeśli zna się ich tysiąc, to… ho, ho – nawet 80 procent! Ma to być związane z tak zwanym prawem Zipfa, o którym ostatnio zrobiło się głośno. Ujawnia ono niezwykłą regularność w naturze języka, która wydaje się powszechna, choć na pierwszy rzut oka nieoczywista. To prawo, opracowane przez lingwistę George’a Zipfa, mówi o tym, że w każdym języku naturalnym istnieje silna zależność między częstotliwością występowania słów a ich rangą; bardzo często występuje tylko kilka wyrazów, podczas gdy ogromna większość innych pojawia się rzadko. Fascynujące, prawda? Po pierwsze dlatego, że pokazuje, jak w świecie, który na pozór jest chaotyczny, istnieje ukryty porządek. Po drugie, bo udowadnia, że nie trzeba mielić językiem na prawo i lewo, żeby się wygadać; wręcz przeciwnie. No dobrze, tę drugą zaletę zmyśliłem. O wiele bardziej intryguje w tym prawie tajemnicza symbioza między językiem, matematyką, kulturą i naturą ludzką. A żeby jeszcze bardziej tę naturę uwydatnić, przywołam dwa słowa: miłość i śmierć. Ponoć ludzkość (ludzie) używa ich o wiele częściej niż innych. W pewnym sensie kamień z serca mi spadł, kiedy o tym przeczytałem. Spodziewałbym się, że wśród najpopularniejszych są raczej słowa takie jak „pieniądz”, „zysk” czy „sukces”, a tu, proszę, taka miła niespodzianka!

Miłość i śmierć są bez wątpienia w centrum naszych zainteresowań, bez względu na to, czy o nich mówimy dużo, czy mało. Czy to dlatego interesują nas również cuda? Zwłaszcza te w niebezpieczeństwie śmierci i obawie o miłość wypraszane? 8 grudnia, uroczystość Niepokalanego Poczęcia NMP, objawienia Matki Bożej św. Katarzynie z Rue du Bac w Paryżu, Cudowny Medalik, wiara w orędownictwo Niepokalanej… Czy w naszą „katolickość” wpisana jest mentalność cudowności? „Nie talizman, nie amulet. Medalik. I to cudowny. Gdzie jest granica między tymi światami?” – pyta Marcin Jakimowicz w artykule „To nie magia!” (s. 28). I odpowiada, przywołując Jezusa, który doskonale wiedział, że jako ludzie potrzebujemy znaków. A ja, im więcej lat mija w kalendarzu i im bardziej staram się nie myśleć o cudach, tym bardziej odkrywam, że należy do nich podchodzić z pokorą. Przecież gdyby Jezus nie chciał, nie czyniłby cudów. A młoda nowicjuszka z Burgundii, która ledwo potrafiła się podpisać, nie poszłaby nocą do kaplicy prowadzona przez anioła i nie położyłaby dłoni na kolanach Matki Bożej. Czy wszystko musimy rozumieć? Czy o wszystkim musimy mówić i pisać metodą czerni i bieli, zerem i jedynkami, niczym komputer? Na szczęście istnieją miłość i śmierć, o których mówimy najczęściej. Choć rozumiemy je najmniej…

To nie magia! Cudowny medalik to nie katolicki amulet
Nie talizman, nie amulet. Medalik. I to cudowny. Gdzie jest granica między tymi światami?

Papież płakał. Jak ogłoszono dogmat o Niepokalanym Poczęciu Najświętszej Maryi Panny
170 lat temu papież ogłosił dogmat o Niepokalanym Poczęciu Najświętszej Maryi Panny. Rzut okiem w tamte czasy uświadamia, jak wiele łączy pokolenia chrześcijan, którzy niezmiennie wyznają tę samą wiarę.

Jaką drogę nadziei kreśli przed nami św. Paweł?
Został zdobyty przez Chrystusa, gdy prześladował chrześcijan. Pan powołał go i posłał, choć nie usunął cierpienia. Paweł doznawał wielu utrapień, ale potrafił je przetrwać z ufnością. Po latach wiedział, że ucisk wyrabia wytrwałość, wytrwałość – wypróbowaną cnotę, a cnota – nadzieję.

Odbudowany skarbiec. Tajemnice rzymskiej bazyliki św. Pawła za Murami
Ta świątynia nie jest taka jak wiele innych. Może pasuje to do patrona, któremu jest dedykowana.

Co oznacza w Credo wyrażenie „przyjdzie sądzić żywych i umarłych”?
Zacznijmy od tego, że zwrot „sądzić żywych i umarłych” pochodzi z Biblii. Znajdujemy go np. w 2 Tm 4,1: „Zaklinam cię wobec Boga i Chrystusa Jezusa, który przyjdzie sądzić żywych i umarłych…” (a także: Dz 10,42; Rz 14,9; 1 P 4,5).

Święty Domek w Loreto i „ogromne pragnienie modlitwy”
„Zdrowaś bądź, Maryjo, kładko nad głębiami, w Loreto i w Gorcach bądź, módl się za nami”.

Długodystansowiec. Sylwetka Karola Nawrockiego, kandydata na urząd prezydenta RP
Karol Nawrocki nie od dziś myśli o urzędzie prezydenta RP. Teraz ma szanse swe marzenia urzeczywistnić. Im bardziej będzie lekceważony, tym groźniejszym stanie się w tej rywalizacji.

Amerykańska terapeutka: człowiek bez Boga jest podatny na lęk
Naszym celem nie jest pozbycie się niepokoju, lecz nauczenie się, jak nim zarządzać, jak mieć nad nim kontrolę – mówi Holley Gerth, amerykańska terapeutka.

Niegasnąca
Czasami mam wrażenie, że lubimy wpatrywać się w ciemność – tę, która dotyka naszego wnętrza, ale też tę, która jest udziałem całego Kościoła.

Szwedzki karmelita ojciec Wilfrid Stinissen w jednej ze swoich książek pisze, że kiedy Jezus patrzył z krzyża na swoją Matkę, to już miał pewność, że Jego męka ma sens, że wszystko zmierza w dobrym kierunku. Światłem w tej ciemności umierania była właśnie obecność Maryi – Niepokalanej. Dlaczego właśnie Ona ma być gwarancją zwycięstwa? Dlatego, że – jak uczy nas Kościół w dogmacie sformułowanym przez papieża Piusa IX – dostąpiła przywileju niepokalanego poczęcia „mocą przewidzianych zasług Jezusa Chrystusa, Zbawiciela rodzaju ludzkiego”. W momencie poczęcia Maryi przez jej rodziców, Joachima i Annę, nie było jeszcze na ziemi Odkupiciela, nie było jeszcze drzewa Krzyża, ale już pojawił się jego pierwszy owoc – Maryja. Owoc pojawił się na świecie kilkadziesiąt lat przed drzewem. Jutrzenka zajaśniała i nie zgasła nawet w największej ciemności, która ogarnęła całą ziemię, kiedy wszyscy myśleli, że na zawsze zgasło samo Słońce.

Czasami mam wrażenie, że lubimy wpatrywać się w ciemność – tę, która dotyka naszego wnętrza, ale też tę, która jest udziałem całego Kościoła. Istnieje jakieś perwersyjne społeczne przyzwolenie na to, by pławić się w tym doświadczeniu ciemności. Kiedy widzę tego typu zachowania, przypomina mi się rada starego Józefa Czapskiego, której udzielił młodszemu od siebie o dwadzieścia lat pisarzowi Leo Lipskiemu: „Ja myślę, że Pan jeszcze będzie szczęśliwy. Tylko niech Pan nie forsuje w sobie i w pisaniu ciemności, ciemność i tak jest dość ciemna”. Czapski z całą prostotą człowieka, który niejedną ciemność już w swoim życiu widział, nie neguje jej istnienia, nawet w jakimś sensie docenia to, że Lipski potrafi ją dostrzec. Ma jednak świadomość, wynikającą z własnego spotkania z realnym złem, że ciemność może ludzkość pochłonąć. Rzadko która ciemność jest „mistycznym obłokiem okrywającym Najwyższego”, ale najczęściej jest po prostu mrokiem Otchłani. Jeśli nie chcemy, by ten mrok nas pochłonął, wpatrujmy się w Matkę Boga.

Dodaj do zakładek Link.

Komentarze są wyłączone.